Pod silnik Targetware powstaje od niedawna nowy mod - War Over Poland. Ma on obejmowac zarowno okres 1919-20 jak i IX.1939. http://www.1pl.boo.pl/forum/phpBB2/viewforum.php?f=12 Wzieli sie za to koledzy od RedBarona, ale maja ograniczone srodki. Dlatego poszukiwani sa zdolni modelarze, graficy, jacys dlubacze do fizyki dla obiektow oraz wszelkie dane jakie sa dostepne Kazda pomoc mile widziana PS. forum jest na dosc badziewnym serku i moze czasem nie dzialac
szymon ma chyba komplet juz modeli polskich maszyn, nawet tks przy okazji TW, jak to teraz wygląda?Rabaul juz jest kompletne?
Szymon juz zostal wciagniety Co to znaczy kompletne? Engine jest w wersji 0.65, natomiast mody do niego sa w roznych stadiach rozwoju. Mi najbardziej odpowiada Target Tobruk, gdzie od tygodnia dostepna jest garsc spitfire'ow
Engine w wersji 0.65?? Czy cos przeoczylem? Jak przedwczoraj ogladalem nowego Spita w Target Tobruk to engine byl w wersji 0.64 jeszcze.
0.64, moj blad nie sprawdzilem, tylko z pamieci pisalem a btw spita, to ma strasznie lagodny stall tam, zupelnie nie jak spit
Wedlug pilotow, Spitfire jest samolotem stosunkowo latwym w pilotazu. W grze natomiast stall na pewno nie jest realistyczny poniewaz bedzie zmieniony w wersji 0.65 na rownie nierealistyczny a nastepnie dalej modyfikowany w kolejnych wersjach ;-). Co do TW to nie jestem zbyt optymistyczny. Ten projekt ma bardzo male szanse na sukces ze wzgledu na takie czynniki jak: - Rozdrobnienie sil developerow na poszczegolne mody zamiast skupieniu sie na jednym a dobrym. - Kladzienie nacisku na dodawanie nowych samolotow we wszystkich modach. Cala najwazniejsza reszta, taka jak detekcja kolizji z terenem, microwarpy (ktore nie wystepuja nawet w WB przy dobrym polaczeniu) jest zaniedbana. - Przy calym tym "realizmie" nadal brak jest roznicy miedzy ladowaniem prawidlowym a klapnieciem na ziemie polaczanym z hamowaniem koncowkami skrzydel. Start z podpieraniem sie koncami skrzydel rowniez uchodzi na sucho ;-) Przeczy to filozofii Targetware, a wszystkim wiadomo ze zahaczenie skrzydlem o utwardzony pas przy duzej predkosci konczy sie natychmiastowym uszkodzeniem konca skrzydla, a gdy jest to teren nieutwardzony, rezultatem jest urwanie koncowki, cyrkiel i rozbicie maszyny. - W TT mamy juz Spitfire i Hurricane, niedlugo bedzie 109 a ciagle jeszcze smugi tracerow sa sztywna linia zamiast zaginac sie wedlug trajektorii pocisku, co nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia i ani nie pomaga ani nie przeszkadza w celowaniu. - Projekt obecnie nie ma wielu chetnych do rozgrywki mimo ze jest darmowy. Gdy stanie sie platny padnie z braku chetnych. - Nowe maszyny nie przyciagna nowych graczy na dluzej, poniewaz symulator ten jest bardziej symulatorem lotu a nie walki powietrznej. Latanie w TW przypomina okrojony MS Flight Simulator z mozliwoscia postrzelania. - Wgrywanie poszczegolnych scenariuszy trwa wiecznosc na sprzecie ktory odpala WB w 2 sekundy i spokojnie pociagnie IL2 w pelnych detalach. - Do tej pory skok ze spadochronem to po prostu eksplozja maszyny. Rownie dobrze ten element symulacji moglby byc zaimplementowany w trybie tekstowym. Jesli te sprawy zostana poprawione to bedzie to symulator godny uwagi. Niestety bardziej prawdopodobne jest zawieszenie projektu na skutek wyczerpania entuzjazmu tworcow po 3-4 latach dodawania nowych samolotow do ciagle kulejacego, ledwie zaczetego szkicu srodowiska w ktorym maja latac.
Mylisz pojecia, - developerzy Targetware nie skupiaja sie na zadnych modach, jedynie na glownym engine. Fakt faktem, ze obecna wersja obowiazuje juz dosc dlugo i wiele jej brakuje, - cale mody (jak i poszczegolne maszyny) sa tworzone przez fanow, nie przez zespol developerski TW (poza czescia maszyn w TR), - ad 3 patrz punkt 1 - ad 4 patrz punkt 1 - ten projekt nigdy nie byl planowany jako "dla mas" i porownywanie go pod tym katem do np. IL2 czy AH jest bledem. Nie sadze, by padl w przyszlosci...ze wzgledu na swa modularna budowe i zapowiadane zmiany przyciaga coraz wieksze rzesze chetnych, a co najwazniejsze, zdolnych grafikow, koderow etc. z innych simow, takich jak np. Red Baron, ktory to cieszyl sie olbrzymia popularnoscia, - nie sadze, by to (FM'y) odrzucalo ludzi, ktorzy sa zainteresowani taka forma rozrywki i "wiedza czego chca". Dla mnie kilka kili na np. kitty (Hellcat) tam daje satysfakcje nieporownywalna do np. 9 czy wiecej w 1 sortie tutaj, - czas dogrywania - to jest beta (i jeszcze dlugo nia bedzie zapewne), a developerow nie ciagnie wizja Bog wie czego dzieki wielkiemu koncernowi (vide Ubi), - spadaki - beta, Teraz dam przyklad - na poczatku i w polowie 90-tych w pewnym sensie podobne uwagi i zarzuty kierowane byly pod adresem Linuxa i ludzi z nim zwiazanych - wdizisz co z tego wyszlo w tej chwili (aczkolwiek personalnie fanem linuxa nie jestem)?
To prawda, ze wiele niedociagniec, o ktorych mowilem to sprawa wersji beta. Jednak nie zmienia to faktu, ze prace nad ich wyeliminowaniem ida bez porownania wolniej (zeby nie powiedziec stoja w miejscu) od prac nad dodawaniem nowych samolotow. Mnie osobiscie bardzo podoba sie model lotu w tym simie, natomiast odrzuca mnie niejakie oderwanie modelu lotu od calej reszty. Czuje sie jakbym latal pieknie odwzorowanym samolotem wewnatrz wielkiego pustego szescianu, z widoczna ziemia i woda, ale ciagle bardziej bedaca atrapa terenu. Jak polece w zla strone i wylece z szescianu to misja sie konczy. Wiem ze to beta ale wolalbym latac ciagle tylko F4F i Zekiem ale za to w srodowisku ktore reaguje na moje akcje, np samolot ryje ziemie przy ditchu (to juz bylo nawet w Microprose B17 The Flying Fortress pod Dosa), drzewa lamia sie i niszcza samolot gdy w nie wleciec, przyszorowanie skrzydlem o glebe konczy lot w tumanie kurzu i wyrzuconej ziemi. W tej chwili jest to latanie w prozni dla samego latania i delektowania sie pieknymi slizgami. No czasem gdy zbierze sie kilka osob to faktycznie kille sa bardziej emocjonujace niz w innych simach, ale po walce te hasla o realistycznym modelu lotu i zarzadzaniu silnikiem traca sens kiedy moge nie zwazajac na to wszystko lamersko klapnac na pasie w stylu Warbirds bez zadnych konsekwencji. Wszystko to bardzo przypomina mi sytuacje z innego swietnego symulatora Orbiter. Mozna tam wykonac dokowanie z ISS na orbicie wedlug obowiazujacych praw fizyki, lecz gdy sie cos skopie to efektem bedzie najwyzej przelot przez stacje niczym przez hologram. Taki urok wersji beta. Jestem przekonany ze jak bedzie wieksza spojnosc w modach do TW to i przybedzie zainteresowanych. Moje obawy sa takie ze developerzy nie robia zbyt wiele aby taka spojnosc zapewnic. Ten krytyczny czas na wypromowanie nowego dobrego symulatora wsrod odwiedzajacych jest tracony na dodawanie nowych samolotow, ktore i tak nic nowego do rozgrywki nie wnosza. Gdy przyjdzie czas na pozostale rzeczy, wiekszosc graczy juz bedzie miala zdanie wyrobione i moga nie byc potem zainteresowani.
sorry ale przysmyranie skrzydłem w glebe przy starcie może się skończyć dosyć nieprzyjemnie > bywało że po lekkim zawadzeniu samolot leciał conajmniej nieciekawie, z powodu uszkodzeń skrzydła właśnie. A 0.64 obowiązuje tyle czasu bo koleś w głównej mierze odpowiedzialny za engine gry, dostał bęcki i wylądował w szpitalu. Niemniej trudno się nie zgodzić że gra ma błędy. Idę polatać Spitfire`m...
Odkąd pamiętam TW jest "beta" (a pamiętam bodajże od 0.41 ) Odkąd pamiętam miał miodny model lotu... Odkąd pamiętam latało się w rysunkowym krajobrazie z symboliczną grafiką (choć i tak lepsza niż w WB- no ale WB ma 9 lat a TW udaje produkt współczesny) To ja już wolę cukierkowego IL2 lub tłoczność WB (btw- w TR latam czasami jako "kubek")
Mi bardziej zalezy na dobrym modelu lotu niz na zahaczaniu koncowkami srzydel o gorke czy krzaczek. Oto powody dla ktorych wole TT od innych simow: -programisci stworzyli swiat w ktorym wszystkie parametry liczone sa w czasie rzeczywistym i takie same prawa obowiazuja kazdy obiekt w grze. -zrodla z ktorych korzystaja tworcy nie sa tajemnica i mozna latwo sprawdzic ich rzetelnosc -zarzadanie silnikiem samolotu jest podstawowym elementem a nie tylko dodatkiem dla picu jak w ilku w ktrym to co pokazuja wskazniki rpm czy cisnienia doladowania sa liczone tak aby jakos to wygladalo i trzymalo sie kupy -kazdy samolot jest unikalny i wyjatkowy w ilku wszystko zdaje sie latac podobnie -nie ma samolotow nie pokonanych wszystkie maja swoje dobre i salbe strony a wynik zalezy bardziej od umiejetnosci pilotoa niz od maszyny ktora lata. Wszystkie te bledy o ktorych wspomnial daedal sa prawda ale dla mnie to drobnostki o malym znaczeniu w porownaniu do swietnych fundamentow na ktorych oparty jest ten sim. Moim zdaniem Olo w swoim simie poprostu klamie i modeluje samoloty tak jak mu sie widzi albo wybiera zrodla tendencyjnie pod swoje przekonania. Najbardziej zazenowal mnie swtierdzeniem ze ciezka i malo manewrowa maszyna o duzej sile ognia duzej predkosci w poziomie i nurku ( p47 fw 190) nie ma zadnych szans z lekkim i zwrotnym samolotem (yak 3 czy spit) i wedlug tej opini tworzony jest ilek i cala seria. Jak bylo naprawde w trakcie drugiej wojny swiatowej wiekszosc z nas wie doskonale. Dziecinne bylo takze podejscie do modelowania samolotow w starym ilku ktore bardzo przypoinalo mi jakies mordobicia czy strzelanki. -Kurcze zrobilismy super la5fn wszystko robi swietnie trzeba cos takiego dac drugiej stronie - O moze damy im 109g6as. Tak naprawde manewrowal on jak titanic miedzy gorami lodowymi ale co tam jakies uber musi byc. Poprostu takie podejscie tworcy do symulacji ktora ma jak najwierniej odwzorowywac rzeczywistosc odstrasza mnie bardziej niz wiezienne kible.
Dlatego niektórych maszyn nie daje się, jak się projektuje mapki na serwer... a największe pochwały zbiera ostatnio w IL2 mapka, na której Hurri I walczą z Bf109E4 i FIAT-ami G-50... chociaż daje to takie szanse Hurrikom, że powinno być na odwrót zupełnie (tzn. wszyscy psy powinni wieszać na tej mapie)
dla mnie te wyrzutnie kartofli w emilu na tej mapce sa zupelnie bezuzyteczne, nic nie moge trafic... mogliby mi je zupelnie wymontowac, lepiej mi idzie tymi 2ma sikawkami
A ja przedwczoraj dosłownie w pył rozniosłem Hurrika tym... zanim zareagowałem na to, że facetowi odpadło skrzydło (reakcja=zdjęcie palucha z fire) to posłałem mu tyle jeszcze kartofli, że odpadło i drugie skrzydełko i ogon i do tego zapalił się silnik (w tej kolejności- nie było to trafienie z eksplozją zbiornika paliwa, jakie zdarza się raz na 100 Killi, tylko normalny, ale bardzo widowiskowy kill). Z drugiej strony wczoraj latałem Hurrikami i porażała mnie niska skuteczność 7mm... jednemu Bf109 siedziałem na ogonie ładne 3s, ładując ze wszystkich browningów na raz w kadłub i lewe skrzydło (był trochę bliżej niż miałem ustawioną zbieżność)... i gdyby nie to, że postrzelałem mu stery (tzn. cięgła sterów) to pewnie by dociągnął do domu... bo nawet nie dymił solidnie.