czy taki manewr jak jest na poczatku tego filmiku wykonany przez p-51 jest mozliwy http://www.youtube.com/watch?v=pBfwXT_S70o&NR=1
Z tego co mowi Mr. Candelaria to po prostu zrobil snaprolla: dynamiczne przeciagniecie i full rudder - mustang musial gwaltownie wyhamowac krecac szybka beczke, szkop nie zdazyl w pore zareagowac, przestrzelil do przodu przechodzac blisko amerykanina, a ten zobaczyl go w ktorejs fazie obrotu przed soba i wcisnal spust. Taka wersja wydaje sie prawdopodobna i oczywiscie nie moglo to wygladac tak jak na filmie .
Ale tempi amerykanie beda wierzyc w to co wyrenderowala telewizja, jak rowniez ze asy lataly tylko po ich stronie. Dlatego omijam audycje tego typu, by wkurwa nie lapac.
lot tego mustanga renderowanego ma się tak do fizyki jak zdobycie enigmy przez Brytyjczyków w filmie Enigma .
PANOWIE TO JESZCZE NIC LINK TEN TO CZESC PIATA W CZESCI CZWARTEJ KOLES DOSTAL Z 30MM OD 262 W SKRZYDLO )) a potem zestrzelil 4 x109 wykrecajac takie manewry Cziter ))
heh.. przypomniala mi sie scena z filmu "Czy leci z nami pilot".. jak pilot wdusil hamulce i zawrocil) Bzdura dla amerykanow..... potem wsiadaja tacy piloci na serwer, do kabiny P-51D... wybieraja super-skin, leca dzielnie nad lotnisko przeciwnika... a nastepnie pytaja sie na ch200: how You can do that shot??? I was in Mustang!!!... lub cos w tym rodzaju.... lubie za to amerykanow Ja takie walki nazywam : ... walczylem z AI.... pozdro Lolo
Te 30mm jest do przelkniecia: widzialem foty Typhoona (i czytalem wspominki jego pilota) ktory zgarnal 3x40mm, a pilot zorientowal sie o tym dopiero jak po drodze do domu na pelnym gazie nie mogl dogonic wlasnego dywizjonu. Ale byly i takie zestrzelenia jak jednego irlandzkiego asiora ktory spadl na spicie po tym jak dostal kulke z pistoletu maszynowego jakiegos piechocinca. DM w rzeczywistosci jest znacznie bardziej zlozony i nieprzewidywalny niz w simach . Zestrzelenie 4 109tek pod koniec wojny to tez niekoniecznie musial byc wyczyn: kolesie po podstawowym szkoleniu w pilotazu i kilku godzinach na typie bojowym, lecacy na w polowie drewnianych, montowanych chalupniczo 109tkach z reanimowanymi po pare razy silnikami spadali jak kawki. Polecam lekture H. Knoke "Walczylem dla fuhrera" - jest czasem na allegro. Tak czy inaczej seria dogfights to raczej ladne widowisko niz wiarygodne zrodlo wiedzy .