Mam problem a raczej moja matka, z pracodawca: Chodzi mi o rozwiązanie umowy o pracę na podst. Art. 55$1 K.P. Pracodawca zalega z wynagrodzeniem. A co gorsze grozi, że nie wyda świadectwa pracy. Dowiedziałem się już co nie co, ale potrzebuje jeszcze porady. Moja matka wręczy mu wypowiedzenie na podst. Art. 55$1 K.P (Z tego co wiem pracodawca ma tedy obowiązek oddania świadectwa pracy) on mówi, że się może sądzić 2 lata i jej nie odda. Matula się denerwuje bo bez niego nie może ani dostać zasiłku, ani podjąć pracy plssss ludziska HELP!!!! Co powina zrobić? TYLKO plSSS bez głupich odpowiedzi
Z tego co wiem idzie się do urzędu pracy tam zostaje udzielona pomoc prawna za darmo. Urząd pracy występuje w imieniu twojej matki, a co za tym idzie Firma gdzie pracowała twoja mama pewnie zmieeknie. Moja porada taka idz do prawnika w rejonowym urzedzie pracy.
manius Chodzi o to, że on na to leje, po prostu nie chce oddać, ma w dupie to, że musi. Chodzi mi o sposób by go do tego zmusić ch... jeb..
Jak masz troszeczke czasu to poczekaj do poniedziałku napiszę co i jak. Dopiero w sobotę spotkam się ze znajomym który może coś doradzić
Witam! Mało pocieszający jest fakt, że niewypłacanie należności na czas lub w ogóle to bolączka ogólnie obecnego systemu. Ale w praktyce Twoja mama może wykorzystać dwie instytucje: a) Sąd pracy - tutaj postępowanie może się niestety ciągnąć. Zależy przede wszystkim od regionu (jeżeli Małopolska - mogę pomóc praktycznie, w innych regionach służę pomocą 'teoretyczną'.). Ostatecznie kończy się orzeczeniem, po uprawomocnieniu którego mogą być wyciągnięte konsekwencje w stosunku do pracodawcy. b) PIP - to raczej tylko jako straszak. Mają kompetencje do sprawdzenia stanu faktycznego i wydania "nakazu". Niestety, na tym się kończą ich uprawnienia. Pracodawca (jeżeli nie jest to duża firma skarbu państwa) może sobie wytapetować gabinet tymi nakazami. Decyzje PIP mogą być upubliczniane, wieć to też jest jakaś niedogodność dla ch. j. Bardzo istotna jest praktyka postępowania stosowana we właściwym dla Was sądzie pracy. Warto w tej kwestii faktycznie zwrócić się po poradę do lokalnego RUP - może już mieli do czynienia z tą firmą (poza tym nie pociąga to za sobą żadnych kosztów)? Gdyby wszystko wzięło w łeb - pisz na prv, pomogę krok po kroku (jak tylko wrócę - 7 luty).
Szkoda ze masz tak daleko do wschodniej granicy, bo zwykle wynajecie 2 drabow niezle pomaga w sciaganiu wszelakich naleznosci A tak na serio to zrobcie tak jak Ci Manius radzi nawet jak nie pomoga wprost to poradza do kogo sie zwrocic, albo chociazby w jaki sposob sie zachowywac aby nie dac pracodawcy jakichs hakow i mozliwosci wykrecenia sie z tej sytuacji
jest tak: idziesz do Panstwowej Inspekcji Pracy, ktora tylko czeka na takich twardzieli bo ma z tego zysk a takie zgloszenie jest dla nich pretekstem do szerszej kontroli. swiadectwo pan cwaniak wypisze na miejscu i jeszcze zaplaci mandat (w razie nieprawidlowego wypisania swiadectwa tez to zglaszasz) gorzej jest niestety z wynagrodzeniem bo PIP jak to holmes napisal moze conajwyzej mu kazac, ale nie jest to podstawa do windykacji. z doswiadczenia wiem jednak ze postraszenie sadem pracy tez daje rezultaty (moj ojciec mial nie placone przez 3 miechy az postraszyl goscia sadem, a ze tamten mial burdel w dokumentacji to zmiekl). przewaga inspekcji nad sadem polega na tym ze inspekcja ma obowiazek zalatwic sprawe w przeciagu miesiaca a w sadzie jak to w sadzie. tylko niech twoja mama pamieta zeby miec wszystko uregulowane na pismie, z podpisanymi kopiami (wypowiedzenie, zgloszenie itd.) w kurierze szczecinskim byl na ten temat obszerny artykul nie tak dawno, w razie czego moge ci go zkserowac i wyslac(wal na GG).
Myślę, że troche nie macie racji... kiedyś poszedłem do inspektora pracy to mnie raczej zbył, a ogólnie nikt nic konkretnego nie powiedział. Tak czy owak cokolwiek zrobisz radzę brać kopie z pieczątkami potwierdzenia złożenia pisma, podpisami etc. W pismach powoływać się na numery sparaw, daty pism i robić listy załączników oraz stron, którym się te pisma wysyła. Załączniki jeśli nie są opisane należy opisać - do jakiego są pisma i z datą. Wiecej konkretów nie podam, bo nie jestem prawnikiem, a tylko początkującym urzędasem