Unikanie HO

Discussion in '302nd POLISH SQ -Poznanski-' started by --stec, Nov 19, 2007.

  1. --stec

    --stec Well-Known Member

    Joined:
    Dec 24, 2000
    Messages:
    1,944
    Location:
    Poznan, Poland
    Gdzies ostatnio podpatrzylem taki manewr i po dopracowaniu okazuje sie calkiem skuteczny. Sprawa polega na takim rozegraniu HO przy mniej wiecej rownych stanach energetycznych obu samolotow, zeby uniknac wymiany ognia w czolowce, a nastepnie spowodowac ze npl utraci znacznie wiecej E w kolejnych manewrach i bedzie musial przejsc do defensywy albo wystawi sie na atak.

    Sytuacja wyglada tak:
    [​IMG]
    con i my lecimy na siebie z podobnymi predkosciami i na tej samej wysokosci. Predkosc powinna byc na tyle duza zeby dalo sie zrobic 2-3 zwitki stromej spirali na wznoszeniu. Lekka przewaga E, np atak z plaskiego nurka albo wieksza predkosc wyjsciowa na pewno ulatwia manewr ale przy odpowiednim timingu i wykonaniu da sie to zrobic przy rownych stanach energetycznych obu samolotow. Typ samolotu tez ma znaczenie: samoloty z dobrym zoomem i wznoszeniem maja tu najwieksza przewage, wiec dla 109 jest to po prostu wymarzony sposob na rozpoczecie walki. :)

    1. kolo d20-d25 plynnie zmieniamy kurs pare stopni od kierunku lotu przeciwnika. Zmusi go to do stopniowej, coraz wiekszej zmiany kierunku lotu zeby utrzymac nas w celowniku. Nie powinnismy sie raczej obawiac ze zetnie nam droge lead turnem bo separacja w poziomie jest za mala i za malo na to bedzie mial czasu.
    2. Tuz przed wejsciem w zasieg ognia (d8-d10) plynnym, lagodnym ruchem przechodzimy w lagodne wznoszenie z jednoczesnym szerokim zakretem w strone atakujacego, skutecznie psujac mu celowanie (wyglada to groznie z naszej perspektywy ale jeszcze nie zdarzylo mi sie dostac chocby jednej kulki w tej sytuacji a wykorzystuje manewr nagminnie). Con powinien byc w tej chwili w ostrym horyzontalnym zakrecie w naszym kierunku, lecac prawie na zylete z duzym przeciazeniem i wytracajac znacznie wiecej predkosci niz my w tym momencie.
    3. Widzac ze npl ciagnie dalej rozpoczety zakret (rzadko sie zdarza ze wybierze inna opcje :)), lagodnie zwiekszamy kat wznoszenia do ok 45 stopni i lekko zaciesniamy zakret. Przeciwnik w dalszym ciagu bedzie staral sie uzyskac przewage katowa zakrecajac ciasniej i z wiekszym przeciazeniem. Przez moment bedzie to nawet wygladalo jakby wychodzil nam na ogon, ale w rzeczywistosci utracil do tej pory juz tyle energii ze kiedy w koncu dokreci do naszego ogona, bedzie juz przynajmniej d8 z tylu, mocno ponizej i z mniejsza prekoscia.
    4. Krecimy klasyczna spirale na wznoszeniu zostawiajac cona coraz bardziej w dole. Doswiadczony przeciwnik szybko zorientuje sie w sytuacji i odbije (czego by nie zrobil bedzie juz nizej od nas), ale wiekszosc bedzie probowala utrzymac sie za nami. Po uzyskaniu odpowiedniej przewagi wingover, klapy i zjezdzamy na wiszacego w zakrecie na minimalnej predkosci przeciwnika, majac przed soba pelna sylwetke wrogiego samolotu. Pozostaje wycelowac w beret i odpalic armaty.

    Dolacze tracka jak mnie najdzie natchnienie zeby ktoregos poobcinac. Moze komus sie przyda.
     
  2. Lesiu

    Lesiu Well-Known Member

    Joined:
    Nov 30, 2005
    Messages:
    1,242
    Location:
    Gdańsk
    Przetestuje. Do tej pory robilem lekkiego nura (d10) pod cona i po minieciu wychodzilem imellmannem, zazwyczaj con starajac sie utrzymac w celowniku moje latadlo na chwile tracil wzrok. Redout.
     
  3. arttii

    arttii Well-Known Member

    Joined:
    Aug 16, 2002
    Messages:
    2,112
    ja stosuje podobny manewr anty ho :)
    byc moze w troche prostszej fromie
    i rzeczwiscie lecac w 109 chy ki84 jest to niezle rozwiazanie
    ale bedac w spicie przeciw 109 nie zawsze zda egazamin :)

    poniewaz fajnie opisujesz moze podpowiesz nam jak prawidlowo wykonac
    wingovera albo hammerheada :)
     
  4. --stec

    --stec Well-Known Member

    Joined:
    Dec 24, 2000
    Messages:
    1,944
    Location:
    Poznan, Poland
    Nie mam pojecia, w zyciu mi zaden nie wyszedl :D.
    Piszac wingover mialem na mysli zwykly przewrot przez skrzydlo.
    Co do hammerheada zwanego tu i tam ranwersem za nic nie wychodzi mi to w symulatorach (chyba ze przypadkiem) ale ktos mi opowiadal ze kiedys w tej figurze bezkonkurencyjni byli Polscy akrobaci szybowcowi - na zawodach wszyscy rwali kudly z lbow jak im sie udaje robic rowniutkie i perfekcyjne ranwersy za kazdym razem. A patent byl prosty: w locie poziomym przed wykonaniem figury pilot przechylal odrobinke szybowiec na skrzydlo i tak przechodzil do swiecy. Tyle ze przez ten przechyl szybowiec nie lecial idealnie pionowo w gore tylko lekko pod katem - wystarczylo podtrzymywac go przeciwnym rudderem (coraz wiekszym wychyleniem wraz ze spadkiem predkosci), a kiedy nadszedl odpowiedni moment, pilot tylko odpuszczal pedal steru kierunku i szybowiec doslownie sam obracal sie w hammerheada. Na kompie tego jeszcze nie wyprobowalem ale kto wie, moze dziala :).
     
  5. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    U mnie regula byl inny manewr, moze smieszny amatorski ale prostszy i dosc skuteczny (aczkolwiek niebezpieczny) - nie wiem dlaczego tak robilem ale tak robilem. Tj tak jak napisal stec w na kolizyjnym z odleglosci <D10 podciagalem lekko maszyne w gore sciagajac caly czas wolno drazek, i lekko lotkami zeby utrudnic poprawke. Con ktory otwieral ogien kladl serie pode mna, robi poprawke w trakcie ale juz jest spozniony, sciaga drazek na poprawke ale ja nie przestaje powoli sciagac swojego, wiec wciaz jest z tylu z ogniem, w koncu sciaga na max ale juz za pozno bo mijanka, no i po mijance ja dalej sciagam drazek (wolniej), con robi immelmana, ja wchodze w swiece na resztkach E con zdycha na silniku probujac wznoszenia po immelmanie, hammer (jak sie uda) lub wingover i nurkuje na HO pionowe rozwalam cona (czasem sam gine przy dobrym strzelcu npla) mam przewage E bo nie strzelalem ani nie szarpalem wajcha. Tak zrobilem w jajo np dziadka Ramzeya wprawdzie na bf109e (on maniak hura), ale manewr ten robilem tez na ciezkich maszynach jak np tiffie, chociaz w przypadku rownego poziomu E na otwarciu moglby byc problem. Moze mialem szczescie ale to byl moj standardowy manewr. Tylko bez pomidorow please :D

    PS> Zasadniczo z mojego pkt widzenia taki manewr zwieksza tylko szanse w ew headonie po mijance, minusem jest to ze przeciwnik tez moze miec szanse do strzalu i mozna spasc - dla mnie to bylo akceptowalne bo ja mialem komfortowe warunki do strzalu a przeciwnik nie, co moze budzic kontrowersje ale w koncu to tylko gra... :p Nad bardziej wyrafinowanym manewrem ktory daje 100% przewagi sie nie zastanawialem.

    PS2> Rzadko zdarzalo sie (ale zdarzalo sie) ze przy mijance stuknelo pare pociskow po statecznikach - dmg, zgonu nie pamietam.
     
    Last edited: Nov 20, 2007
  6. Lesiu

    Lesiu Well-Known Member

    Joined:
    Nov 30, 2005
    Messages:
    1,242
    Location:
    Gdańsk
    Testowalem manewr steca. I o ile 109 robi wszystko cacy, to foka juz nie. Do tego, nie udalo mi sie spotkac cona zdecydowanego na ho z odleglosci d25, najszybciej d14, wiec wpadalem z lekkim skretem zanim gosciu podejmowal ho. Aha, jesli macie wybor to zaczynajcie z wychyleniem w lewo, tak by na d8 do cona dobijac w prawo. Nie wiedziec czemu, wychodzilo mi lepiej niz w lewo. Ah, i kule swistaja blisko, ale faktycznie, nie trafiala mnie zadna.