ave zaintrygowala mnie opowiesc o AH i zarazem nasunela sie mysl ...a moze w to zagrac ?! wiec mam pytanko : gdzie mozna to zassac (moze jakis zyczliwy poda linka ?) i cos wiecej na ten temat czyli : jak sie laczyc itd ? jest jakas dobra duszyczka ktora to naskrobie na tym forum ???!! thx
Dwa tygodnie na wszsytkich arenach mozesz latac za darmo po tym zostaje Hth z limitem na 8 osob. Zazwyczaj jest sporo pilotow ktorzy lataja Hth wiec mozna sie i tak w to pobawic. Trzeba sie tez przyzwyczaic do innego modelu lotu. Samoloty na ogol kreca beczki wolniej oraz nie wracaja do stabilnego polozenia tak szybko. Np jak energicznie szarpniesz orczykiem to samolot zacznie sie kiwac w tej osi w jedna i druga strone co sprawia ze strzelanie jest trudniejsze ale potrzeba mniej pociskow na stracenie. Zdazaja sie plaskie korkociagi oraz takie w ktorych mozna zlamac joya probojac z nich wyjsc czyli jest wiekszy realizm. Takze defensywa nie jest tak prosta jak w warbirds gdzie polegajac na warprollach nozyce czy wszelakie inne manewry defensywne wychodza niemal automatycznie, w AH jest trudniej . Prosciej mowiac jak zaczniesz sie bronic bardzo czesto skonczysz wachajac kwiatki od spodu. Mam taka rade, pomysl co cie denerwuje gdy ty atakujesz i sroboj t wykorzystac ;-) . Pitrek, Lolo i Ramzey moga powiedziec ci wiecej bo czesciej w to graja i znacznie dluzej .
@rax jesli sie zalogujesz i zaczniesz lotac - nawet te free 2 weeks - znajdz ktoregos z nas z tej listy: http://www.hitechcreations.com/cgi-...ucull&tour=svsl3.hitechcreations.com:0:Tour58 i daj daj znac ze chcesz sie przylaczyc na ten czas do SQ. Wtedy bedzie latwiej, gdzy bedzie mozliwosc glosowego tlumaczenia co i jak oraz polatania razem. Najczesciej lotamy w weekendy - nie ma ustalonych scisle godzin ale pomiedzy 21 a 24 mozna nas utrafic. pozdro Lolo
ja bym powiedzial ze obrona w AH jest latwiejsza - to z powodu m. in. trudniejszego celowania. Ja wiesz jak masz sie bronic to mozna bronic sie bardzo dlugo (pod warunkiem ze - co w sumie zadkie - nie napadnie cie stado conow). W AH mam wrazenie, ze - choc latanie jest trudniejsze - to wprawny pilot moze duzo wiecej osiagnac. Porownujac w WB 109 na niskim alcie napadniety przez spita, ktory posiada przewage wysokosci/energii ma praktycznie zerowe szanse na przetrwanie. W AH mam wrazenie, ze mozna duzo wiecej osiagnac poprzez manewry defensywne.
Zainstalowaіem wczoraj AH2. Pograіem 30 min bo wiкcej czasu nie miaіem. Zaatakowaіem 3 buffy Dostaіem w silnik i olej siк rozbryzgaі na kokpicie Oczywi¶cie zdichowaіem. btw ditch wygl±da o wiele lepiej niї w WB. Ale te 15$ narazie jest dla mnie barjer±. Powoli w IЈa bкdк graі. A jak znajda jaka sensown± robote to i moїe na AH2sie pojawiк.
RADIO MARYJA RADIO MARYJA RADIO MARYJA kurka jednak jeszcze chodza tacy po tej planecie i to wieku nie wskazujacym na szybkie zejscie, ta wiedze historyczna to niby gdzie tak dobrze przestudiowales? z lektur do nabycia w przejsciu podziemnym na dworcu w krakowie? cyrk z miloszem przyjalem za drgawki przedsmiertne ciemnogrodu ale widac musze zrewidowac swoj poglad tia, jest taki jeden narod na swiecie, bez skazy, bez winy, ciagle bity przez sasiadow - tylko odpowiedz mi lolo co to wogole jest narod, pochodzenie (oczywiscie to wlasciwe), bo tego nie rozumiem tak juz luzno zwiazany z tematem, ale byl jakis czas temu bardzo ladny reprint z kultury z 1974 o ukrainie, warto przeczytac. a co do skalskiego, to nic nie ujmujac mu z lotniczej slawy to trzeba przyznac ze sie kolo pogubil po wojnie, a juz te jazdy po 89' to naprawde ostateczny wstyd, utwierdzajacy tylko w przekonaniu ze wojsko robi wode z mozgu a tak btw wyborcza pozostala juz jedynym pismem w ktorym sa publikowane w normalnym wydaniu, a nie okazyjnych dodatkach, artykuly na tematy ogolne i rozszerzajace horyzonty.
Bardzo przepraszam Barm - czy z tego tekstu mam wnioskowac, ze jesli ksiazka nie jest kupiona na starym rynku w Arsenale lub naprzeciw, to znaczy ze jej tresc jest rowna smietniskowym opowiesciom? Jedna z wolnosci ktorej nie lubia redaktorzy "gazety" to wlasnie mozliwosc korzystania z wielu zrodel - a nie tylko z "jedynie slusznych". Zastanow sie Barm, gdyby nie wiedza z innych zrodel - jaki obraz Pilota Skalskiego odebralbys z "gazety"?. Malo tego - nawet jesli autor tego steku bzdur jest nie douczony, to przynajmniej powinien po interwencji dac poprawke, lub przynajmniej przeprosic za wprowadzanie w blad. Sorry - bylo cos takiego?? Z tego co pisal Frog - jedyna reakcja (zreszta doskonale znana i historycznie poprawna dla tej "gazety") to - nie ma topicu na forum = nie ma sprawy. Czy mam rozumiec Barm ze to jest postepowanie z ktorym sie utozszamiasz? To odpowiada Twoim metodom rozwiazywania problemow historycznych? Co to za tekst z tym Radio Pana Dyrektora?? Chyba ci sie nie chcialo topica poczytac do konca - nie mam nic wspolnego z pogladami tego "ksiedza" i jestem jak najdalej od wizji tego "wieszcza". Pojecie narodu, pochodzenia to takze umiejetnosc mowienia o sprawach trudnych jezykiem prostym, pozbawiony zaklaman. Jesli czytajac prase w tym tylko jednym przypadku, mamy do czynienia z artykulami, ktore maja oparcie w wielu zrodlach historycznych i przedstawiaja osobe Pilota Skalskiego zgodnie z potwierdzeniami wielu zrodel - a obok tego postawisz artykul "gazety"... to jedyne co mozna powiedziec ze albo napisane to bylo specjalnie albo .................... (tu sam sobie odpowiedz). Ja sklaniam sie do tego ze napisano to swiadomie. Argumentowalem dlaczego. Czy mamy na tyle wiedze aby moc oceniac to co sie dzialo z Gen Skalskim po 89 roku?. Ja osobiscie nie czuje sie na silach. Wiem ze wokol jego osoby krecili sie rozni ludzie. W rozne sprawy byl zaangazowany. Ale to rozdzial koncowy jego zycia. To co zainspirowalo ten topic to dzialalnosc Generala w czasie wojny - nie zapominaj o tym Barm - a takze metoda postepowania "gazety" z faktami (lub raczej ich przeinaczanie). Na szczescie omijam z daleka "rozszerzanie horyzontow" prowadzone przez te "gazete" metodami, o ktorych mowa wyzej - a dzieki ksiazkom kupowanym w roznych miejscach, dysponuje jeszcze mozliwosciami posiadania wlasnego punktu widzenia.... czego takze Tobie Barm zycze. pozdro Lolo
Lolo: ja mysle ze barm nie bronil "Gazety ...", co raczej nie spodobal mu sie sposob w jaki Ty zaatakowales ta gazete. Nie mam zamiaru tu dyskutowac jak jest naprawde, co robili i robia redaktorzy "Gazety " i tak dalej, bo sie na tym nie znam. Niemniej po lekturze Twojego postu tez odnioslem wrazenie ze korzystales, jak to okreslil barm, z lektor nabytych na dworcu w Krakowie. ( Nie mowie ze tak bylo, tylko moje pierwsze skojazenie bylo takie ) "Czy mamy na tyle wiedze aby moc oceniac to co sie dzialo z Gen Skalskim po 89 roku? " No wlasnie, a czy Ty masz wiedze zeby tak kategorycznie oceniac dzialanie jakiejkolwiek gazety i osob ja tworzacych? Jezeli tak to bardzo przepraszam ze sie czepiam
Sry, lolo ale to brzmi jak wyjete wlasnie z tej rozglosni, mozesz wytlumaczyc blizej co miales na mysli "poniewaz jednak dzialal przeciw TEJ nacji", "Jest to dziennik spolszczony" etc? Tak prostym jezykiem, o sprawach trudnych, pozbawionym zaklaman. Z drugiego twojego postu mozna wysnuc przypuszczenie ze dziala jakis ogolny spisek majacy za cel zniszczenie tzw. "naszego dorobku" itp, itd. Jesli sie wypowiadasz, to prosze, nie mrugajac okiem i jakby sie wstydzac tego co myslisz. No ale dyskusja lekko zboczyla. Wracajac. Uwazam ze przywiazujemy nadmierna wage do bohaterow malowanych. Skalski byl pilotem i tyle, moim zdaniem nie byl dobrym czlowiekiem. Mialem okazje wysluchac jego pieniactwa, w bodajze RM, i poczulem sie mocno dotkniety. Wojna jest idealna wylegarnia mitow ludzi ktorzy na szacunek nie zasluguja. Taki byl Skalski, taki byl tez moim zdaniem Okulicki (ktorego pozytwna legende wzmocnila smierc na lubiance). Taki jest tez moj kamyczek do waszego kopczyka. Tak zupelnie juz patetycznie, to chyba nie za bardzo o to szlo, w tej wojnie, zeby zabic jak najwieksza liczbe, co nie? Bo wtedy musielibyscie tez pochowac na powazkach gallanda, novotnego.... Tyle ode mnie.
Chyba cos ci sie pomylilo barm. W kazdej wojnie a tym bardziej w wojnie totalnej a taka niewatpliwie byla IIWS glownym celem jest eliminacja sil wroga i to nie tylko zbrojnych, cywile tez sa celem. W takiej wojnie ludzie legitymujacy sie spektakularnymi "wynikami" w eksterminacji wroga zostaja bohaterami (oczywiscie nie jest to jedyny sposob by nim zostac, Shindler to dla Zydow tez bohater a przeciez nikogo nie zabil) , to czy sa oni dobrymi ludzmi nie ma zadnego znaczenia. Nazwanie Skalskiego malowanym bohaterem to spore nieporozumienie liczba jego zwyciestw mowi sama za siebie, pozatym dowodzenie calym skrzydlem mysliwskim zdarza sie malowanym bohaterom niezmiernie zadko jesli wogule. Wracajac do oceny jego charakteru, jakos nikt nie wspomina o tym ze byl wiezniem politycznym. katowanie i oczekiwanie na wyrok w celi smierci i to w kraju o ktorego wolnosc walczylo sie przez ponad 5 lat. ciekawe barm jakim bylbys czlowiekiem po takich przezyciach. "Wojna jest wylegarnia mitow o ludziach ktorzy na szacunek nie zasluguja", tylko czy Skalski nie zasluguje na szacunek za to co zrobil i przezyl 60 lat temu, a moze jestes zwolennikiem teorii Millera ze mezczyzne poznaje sie po tym jak konczy. pzdr
Alez oczywiscie Barm Skalski przez pewien czas byl zwiazany z ruchem antysemickim, z tego co wiem kilku oprawcow w wiezeniu w latach 50-tych nie krylo swego pochodzenia i wyraznie to pozostawilo ryse na Generale. To czy jego postepowanie i uczestniczenie swoja osoba w ruchu wrogim srodowisku zydowskiemu bylo zgodne lub nie z realiami - pozostawiam ocenie historykow. Efektem jest to co "urodzili" dziennikarze tej gazety i wizerunek jaki przedstawiles - wg twojej oceny to tylko "kolo" malowany ktory latal w czasie wojny, a potem narozrabial bo wrocil do kraju, posiedzial w wiezieniu i po 89 roku oszalal. hmmm... ja mam zgola odmienne zdanie. "Gazeta" jest dzieckiem osob, ktore nie kryja swego pochodzenia zydowskiego, a klimat wielu artykulow zwiazanych z ocenami historii spraw polsko-zydowskich dalece odbiega w moim osobistym odczuciu od faktow historycznych. Dlatego ja osobiscie uznaje ten dziennik w zakresie ocen niektorych osob oraz polskiej kultury szeroko pojetej za spolszczony (a tym samym nie polski). I nie ma to nic wspolnego z nacjonalizmem skrajnym realizowanym przez "ksiedza" z cytowanej rozglosni. Prawda zwykle lezy po srodku, ale mnie ten srodek wypada w zupelnie innym miejscu. A slowa Twoje barm o czlowieku ktory walczyl z wrogiem, potem kilka lat z wyrokiem smierci przesiedzial (nie mowie juz o torturach, ktore przeszedl z rak "swojakow") we wlasnym kraju o ktory walczyl to efekt prawdopodobnie zacmy... bo nie sadze zebys byl w stanie na spokojnie jeszcze raz tego typu mysli przelac na papier, chocby elektronicznie. Kazda strona miala swoich Bohaterow. Polacy swoich,Alianci swoich, Niemcy swoich, Japonczycy swoich. Zydzi takze mieli - we wszystkich walczacych armiach. Ja jednak widze roznice w tym ze walczy sie w wojnie, a takze w tym co robi oraz jak sie OCENIA poczynania innych po wojnie. Jesli jest ktos kto kwestionuje osiagniecia innych (lub na ten przyklad Generala Skalskiego) to poza zwyklym przeczytaniem, nalezy dociec dlaczego to robi. Barm - poszukaj sam w historii dlaczego, poanalizuj przyczyny takich a nie innych zachowan Generala - moze zmienisz zdanie? pozdro Lolo
Heh, tylko ze wlasnie o to chodzi, ze oceny postaw moralnych nie powinno sie zostawiac osobom trzecim. Tys jest wolny czlowiek i ty oceniasz, nie inni. A z dalszej wypowiedzi mozna wrecz wysnuc wniosek ze uznajesz jakas segregacje w podziale kultury, dobr za wskazana... Kilku oprawcow "nie krylo" swojego pochodzenia. A tak po prawdzie, co to znaczylo w Polsce w tamtych latach? Zydzi stanowili istotny element, wrecz nierozerwalny od kultury polskiej. Jesli ktos sie z tym afiszowal i stawial jako roznice wartosciujaca to raczej traktowac to mozna jak dzisiejsze gadanie ze poznaniak lepszy od slazaka, krakus od wroclawiaka itd itp. Zapewne wieksza liczba oprawcow nie kryla tez "prawdziwie polskiego" pochodzenia i jakos nie stanowilo to przeszkody w porysowanym swiecie "generala". Niestety dzialania powojenne bohatera naszych postow stawiaja go po stronie tego przeciwko czemu rzekomo walczyl. Walczyl bo byl mlody i nie traktowal tej walki w kategoriach moralnych tylko jako okazje do rozroby, taka prawda lolo. Tym sie roznia bohaterowie ze swiadomie staja po stronie, a nie, niejako z przypadku. Jest naprawde wielu zapomnianych dla ktorych powszechne dobro nie bylo tylko epizodem. Nie daleko szukac i z tego okresu masz chocby Iranka-Osmeckiego. II WS ostatecznie przypieczentowala kres wielokulturowosci na ziemiach polskich. Nie byl to oczywiscie jednorazowy wyskok. To dlugi proces zapoczatkowany przez dynastie Wazow ukutym na potrzeby wojny o tron szwedzki stereotypem polaka-katolika. Nie przypadkiem raczej za bohatera nie uznaje sie "bombowego Harrisa" (to pod katem ciebie pitrek), nie dosc ze zacietrzewiony w swojej zadzy krwi, to jeszcze ta zadza przekreslila realna szanse zakonczenia wojny juz w 1943 jak przyznal po latach Speer.
W zasadzie nie mialem zamiaru wtracac sie do waszej dyskusji gdyz jest to forum warbirds a nie p.soc. polityka ale... Barm - Skalski w czasie wojny zapisal piekna karte, byl asem ktory, w odroznieniu od przytaczanego Harrisa, ryzykowal wlasnym zyciem i deprecjonowanie jego zaslug pod pozorem iz latal by sie wyszumiec jest nie na miejscu. Wyszumiec sie mozna na goralskiej zabawie. Skalski byl i JEST polskim bohaterem II wojny swiatowej. Czasem mlodym czytelnikom ksiazek Krola czy Arcta wydaje sie ze wojna powietrzna to swietna zabawa - my strzelamy, niemcy strzelaja, my trafiamy, oni nie. Zestrzelenia rosna same a kobiety klada sie u stop. G... prawda. Wojna to smierc a kazdy lot bojowy to ryzyko ran czasem gorszych od smierci. Skalski w tych warunkach walczyl. I wygrywal. I przezyl. I byl jednym z najlepszych. O ile mozna miec obecnie watpliwosci co do sensu i etycznej strony masowych bombardowac niemieckich miast o tyle trudno nie doceniac trudu zalog bombowcow zwlaszcza w 43 roku. Czy tez niemieckich mysliwcow w roku 1944 i 45. Ponadto Skalski po wojnie przezyl w Polsce pieklo. 5 lat spedzil w celi smierci. To tez trzeba brac pod uwage patrzac na jego osobe. Natomiast fakt iz juz na starosc dal sie w manipulowac w polityke nie deprecjonuje go w najmniejszym stopniu gdyz wowczas nie w pelni juz kierowal swoim zyciem. Poza tym - wybacz Barm - ale ew. ujma jaka mial dajac swoja twarz antysemickiej hucpie nijak sie ma do jego wielkich zaslug z czasow wojny. Lolo - Wyborcza jaka jest kazdy widzi. Nierzadko drukuje bzdury zwlaszcza na techniczne tematy, bywa iz historyczne informacje sa na poziomie zenujacym - przykladowa notka o Skalskim jest tego najlepszym dowodem. Ale nazywanie jej dziennikiem spolszczonym jest przegieciem i oczywista sugestia. Dlaczego brukowiec Fakt nikt nie nazwie dziennikiem spolszczonym? Przeciez kapital ktory za nim stoi jest niemiecki. Dlaczego mase wychodzacych w Polsce dziennikow lokalnych czy tygodnikow nikt nie nazwie prasa spolszczona mimo iz naleza do zachodnich koncernow prasowych? Ale Wyborcza tak - bo Michnik, Warszawski itd. Bo z KORu. Bo Zydzi. Bo spiskowa teoria dziejow. Bo gdy odwaga byla w cenie "prawdziwy polak" siedzial cicho i rzepke skrobal a gdy teraz odwaga staniala krzyczy o zdradzie, magdalence i okraglym stole. To ze na forum admin woli zlikwidowac temat niz przyznac sie do bledu, to ze dziennikarz pisze bzdury a potem idzie w zaparte nie jest wina "wiadomojakiejorientacji" wyborczej ale klasy a dokladniej jej braku tego wlascie admina czy dziennikarza. Mozliwe ze rowniez wina jego przelozonego. Moze GW placi grosze szeregowym dziennikarzom, moze daje im za duzo obowiazkow i nie potrafia sie odpowiednio przygotowac, moze po prostu jest burdel w redakcji - nie wiem. Ale zrzucanie standardowo wsyzstkiego na fakt iz jest to spolszczona koszerna jest bzdura. Bron nas Panie Boze od "prawdziwych" Polakow co jedyne czym maja sie pochwalic to rodowod na 5 pokolen wstecz. A przyczyne wszystkich klesk widza w zalewie zydostwa. Bo to latwiej zrzucic wine na innych niz zobaczyc ja u siebie. Zawsze tak bylo, jest i pewnie bedzie. Najsmieszniejsze jest w tym ze osob pochodzenia zydowskiego jest w Polsce promil promila a temat wciaz swiezy. Coz - "prawdziwi polacy" bez starego wroga czuja sie nadzy. A ze Wyborcza bywa ze wklada kij w mrowisko - coz - a dlaczego by nie? Temat o Jedwabnym czy IPN - mozna sie z nimi nie zgodzic, mozna miec inne zdanie ale podpieranie sie argumentem o "wiadomo jakiej" optyce (czyli zydowskiej) jest smieszne. Conrad PS Gwoli scislosci: ww. okreslenie "prawdziwy polak" jest figura stylistyczna a nie atakiem personalnym
O.......siwietnie ujete - jakby zywcem przepisane z "gazety".... Metoda tlumaczenia iscie czekistowska (oczywiscie wiadomo jaki procent rosjan byl w oslawionej "czeka" na stanowiskach dowodczych - prawda?) Najciekawsze, ze czytajac taki tekst trudno odmowic mu sily przekonywania, ale jak w kazdej bajce pare szczegolow sprawia ze tak ladnie zbudowany dom o niby solidnych fundamentach zaraz zawali sie niby zwykla galeziana wiata na wietrze... Siegnijmy na chwile, kolejny raz do histori..... od kiedy notuje sie ten niby 5 pokoleniowy konflikt i tak zwane szukanie wroga, szukanie winnego jakiejs wyimaginowanej sytuacji lub kleski??? Czyzby powstania 19-to wieczne mialy jakies antysemickie hasla??? a moze krolowa Bona miala cos do narodu zydowskiego??? Kolego... to co ladnie opisales zostalo slicznie wplecione w ostatnich 40-30 latach w codziennie saczony serial pod tytulem - jak to dobrze znalesc winnego naszych niepowodzen. A kto niby byl autorem takich metod - ano siegnijmy za wschodnia granice, i zobaczmy jakimi metodami tlumaczono 200 milionom poddanych sowieckich przyczyny corocznych klesk, niepowodzen. Postarajmy sie znalesc autorow tej propagandy. Dobra szkole przejeli dziennikarze powojnia, ktorzy w sumie technicznie poprawny sposob potrafili tak skolowac ludzi przez 40 lat ze jeszcze w 1970 roku kupa chlopa zawolala - pomozemy. Nic tez dziwnego ze czytam takie tlumaczenia najnowszej historii, i zupelnie nie dziwi mnie ze poglady szkicowane tak mozolnie przez dziesiatki lat a zwiazane ze stosunkami polsko - zydowskimi maja swoich reprezentantow takze w naszym lotniczym srodowisku. Zastanowcie sie Panowie szlachta, dlaczego powstaja MITY o walce narodu polskiego z zydowskim, kto glosi te mity i jak umiejetnie sa one przedstawiane - co w efekcie potrafi nawet wywrocic kolo historii 200 milionowego - a w zasadzie take innego 40 milionowego narodu. 4 wladza jest niekiedy rzeczywiscie 1 wladza, bo rzeadzi umyslami. !!! A jesli pojawi sie inaczej myslacy - TO OSZOLOM i kupuje ksiazki gdzies w podziemiach pewnie heh myslenia i oczytania zycze na swieta pozdro Lolo
Lolo za duzo skrotow myslowych, za szybko pisane i co autor mial na mysli mozna tylko zgrubnie pojac. Mam wrazenie ze gadasz bardziej do siebie niz do kogokolwiek innego. Zeby nie bylo niedomowien - mam semickie rysy, jezdze na rowerze, jesli bede na sylwestra w Poznaniu to wezme udzial w tym masonskim spisku w godzinach szczytu w centrum miasta co sie masa krytyczna nazywa. Co czytam? aktualnie pamietniki paryskie i kaukaskie Jungera, mysli Pascala [kurka nos ten Pascal mial jakis nie teges ;~) ]
Zgubilem sie. O jakich mitach mowisz? Przeciez zaczelo sie od nazwania przez Ciebie wyborczej "polskojezyczna" oraz informacji ze Stanisіaw Skalski byl przesladowany przez TК nacje gdyz z nia walczyl. Gdyby nie dopisek ze w latach 1990-2000 to bym domyslal sie ze Niemcy go przesladuja bo przeciez z nimi walczyl ale pod koniec XX wieku? Hmmm... Co to jest TA nacja... Zulusi? Sa trzy metody opisu rzeczywistosci oraz ew. procesow historycznych: Pierwsza: U gory siedza normalni ludzie ani lepsi ani gorsi ktorym sie czasem cos udaje a czasem ewidentnie spieprza a ogolnie wiele zalezy od przypadku. Druga: U gory siedza cyborgi oraz tajne i supertajne stowarzyszenia ktore nic innego nie robia tylko knuja. Wszystko co sie dzieje nie jest dzielem przypadku lecz efektem dalekosieznych i rzecz jasna zlowrogich dzialan ww. grup. Trzecia: U gory siedzi tlum miernot ktore jak juz sie biora za dzialanie to niszcza i demoluja a najlepiej dla wszystkich by bylo gdyby zabrac im wszystkie zabawki zgodnie z zasada ze jak juz ktos nic nie potrafi to idzie do kierownictwa/rzadu itp. Ja sklaniam sie ku pierwszej tezie, Ty ku drugiej. Twoja wola. Na szczescie mamy te koslawa pewnie ale mamy demokracje i ani mnie ani Ciebie za te slowa na przesluchanie nikt nie wezmie. Z najlepszymi zyczeniami swiatecznymi... Conrad
@Barm widze ze dyskusja o twardych faktach historycznych jest za trudna. Nie ma skrutow ani mitow. Fakty. Rysy sa mi obojetne - liczy sie postawa i umiejetnosc oceny - bez wzgledu czy dotyczy to moich ziomkow czy innych. Nie ma ludzi bez winy (postepowanie Gen Skalskiego w ostatnich 10 latach zycia) tak jak i nie ma spraw, ktore dzieja sie z przypadku (przesladowania i tumanienie 40 milionow ludzi przez 45 lat). Rzeczywiscie sklaniam sie ku teorii ze czyny niektorych ludzi maja swoje korzenie w historii (vide wszystkie afery ostatniego okresu). Budowanie wizerunku trwa latami, i skladaja sie na niego fakty i mity (vide wizerunek Gen Skalskiego przekazany w informacji od "gazety" i reakcja ludzi z naszego srodowiska). Umiejetnosc (ktorej zapewne mi takze brakuje) wazna - to moc rozdzielic fakty od mitow (czyli na przyklad PROBNA analiza powodow dla ktorych taki a nie inny wizerunek nam pokazano). Czasami bywa ze nie da sie tego zrobic piszac schematami, ktore okazuja sie nie za bardzo modnymi. Mam nadzieje ze tak wlasnie to odebrales, a czytelnicy tej szpalty odniosa cos wiecej niz tylko wrazenie ze sciera sie polak z polakiem o historie. @Conrad Przeczytaj swoja wypowiedz : A nastepnie stresc sobie artykuly prasowe dotyczace Orlenu. Potem przeczytaj to: i wszystko bedzie jasne pozdro Lolo