kolejny, nowy, wspanialy pomysl (no no tylko bez gwizdow)

Sa problemy (i oby ich bylo jak najwiecej) z pojemnoscia rostera 302 na FH.

Wiec moze obmyslic taki system:

1. Powolac jak kiedys drugi 302 przez male "L".
2. Piloci z (I) (bez wzgledu na stopien i staz) ktorzy wylatali najnizsza liczbe lotow, lub nie pojawili sie w ogole w last tod, w nastepnym spadaja do (L).
3. Piloci z (L) ktorzy wylatali najwyzsza liczbe lotow wlaza na miejsce spadkowiczow z (I).

Tak naprawde nikomu sie nie dzieje krzywda - druzyna i nazwa ta sama.
Roster sie zwieksza do 64 nickow.
Tylko znow by cza bylo znow channel obmyslic wspolny.

Do uzgodnienia jest max liczba rotujacych.
Oczywiscie rotacje tylko w przypadku gdy ktos z (L) ma lepsza frekwencje niz najgorszy z (I).

Rozwiazanie, moze kapke klopotliwe, ale bezstronne, przejrzyste, i tez motywuje co trzeba czyli frekwencje

And now, what do you think about.

 

Troche surowy jestes, moze ci ktorzy nie wylatali minimum przez 2 tod-y?
jak juz. Sam pomysl ciekawy, ale podobno cos takiego juz bylo i nie wypalilo...

 

Przeciw. Byl kiedys drugi 302SQ (rozniacy sie tylko zamiana L na 1 w nazwie) i nie byl to dobry pomysl. Wprowadzal zamieszanie w rosterze, zamieszanie w radio - generalnie uwazam ze limit jest limitem a zwyczajna rotacja wynikajaca z odejsc pilotow do innych sq czy tez w inne swiaty wystarcza. W koncu jest drugi polski SQ - 303 - cierpi ostatnio na kryzys i z pewnoscia przyjmie pilotow ktorym brak cierpliwosci by czekac na wolne miejsca w pierwszym i najlepszym.
( )

PS
Zadnych gwizdow Jak ktos ma pomysl niech go zapodaje na forum a my go z checia zmieszamy z blotem

 

zgadzam sie Conradem
byla taka proba i zrobil sie koszmarny balagan
a co gorsze server co chwile kasowal 1 sq
i trza bylo go zakladac od nowa i znowu
przyjmowanie itd w kolo macieju

narazie frekwencja jest super
wczoraj ok 12:00 bylo 10 pilotow 302sq czyli 1/3 goldow w tym czasie
dlaczego tak jest ?
no bo chyba jestesmy dosc dobrze zorganizowani
mamy staly trzon dowodczy
brak wewnetrznych konfliktow
duzo mlodych zdolnych pilotow i tyle
i niech tak zostanie jak najdluzej
nie bedziem sztucznie komplikowac spraw

ja bym raczej chcial zeby posypaly sie pomysly
jakis nowych akcji
calkiem nietypowych lub
odtworzenie jakis historycznych akcji
np atak torpedowy 10ciu tbfow na cv lecacych w szyku wachlazowym za dowodca
ktory decyduje o czasie i miescu zrzutu torped

albo pamietacie akcje 8 ju87 nurkujacych na cv w jednym czasie i topiacych go
za jednym zamachem

mysle ze tu teraz trzeba skierowac inwencje

 

zmasowany atak na cv za pomoaca torped to bardzo dobry pomysl..

gdzies nawet widzialem specjalny celownik..

 

Ale to jeszcze nic w porównaniu ze zmasowanym atakiem torpedowym na big field .
Wróg by zdurniał.

 

ja mam nadzieje, ze wprowadza noc. To by dopiero byla jazda. Start wieczorkiem i po ciemku za pomoca tylko radaru dolot nad f i dywaniki

a co do drugiego Sq to SUX!!!

 

Moim zdaniem noc sie nie przyjmnie ani na jote.
Fajnie to brzmi ale nie ma racji bytu.
Rozgywka musi byc prosta i przejrzysta.
Znow kurcze podkopia te gre.
A co do fuzji 2x302 : nie to nie

 

Zgadzam sie z Pietasem. Noc jest do bani. Na starym FH Warbirds produkcji bodajze Itmo (np serwer Pika) byl czas rzeczywisty z dniem, porankiem i noca a efekt byl taki ze noca nikt nie latal - bo ciemno

 

eeee tam cieniasy Ja pamietam ze na TH na scenarach tylko czekalem na moment,az sie sciemni. Co prawda sama noc moze i nie jest ciekawa ( czarno jak w dupie u....) ale wczesny poranek i wieczor byl BOSKI. Bylo ciemno, ale na tyle jasno, by normalnie latac , normalnie wymiotka.

Wiec mogli by zrobic, by sama toc trwala np 15 min, natomiast przedluzyliby wieczor i poranek.

 

Tak vipe, to wszyscy wiedza ze noc jest klimaciarska, ale wez pod uwage ze wpadasz na serv nie wiadomo kiedy, masz godzinke wolna, i akurat ochote na furbal spasiony. A tam noc pusto tylko pare kropek na rdr wiec budzisz sie z reka w nocniku.
Wielu graczy sie zniecheci. I ja rowniez. Frekwencja spadnie.
A w dzien kazdy umie poleciec.
Nawet ja

 

Jestem za
Albo proba zamkniecia biga tylko z 7mm

 

Tez myslalem o grupowych atakach torpedowych i bombowych na flote.
Torpedowac nie umiem, ale moge poleciec Valem albo Avengerem.
Bombowe ataki to myslalem o akcji nurkujacej jabo hvy z 4km.
Wszyscy na raz, na poczatek, zeby bylo latwiej, pozniej sweep.
A tymczasem, uwazam ze powinnismy cwiczyc ciagle obecna taktyke CAP.
Jest coraz lepiej, ale straty sie robia wysokie gdy tezeje opor.
Trza doswiadczenia i zgrania wiecej zebrac.
Taktyke pomyslalem tak aby po prostu zgniatac kazdy opor, a nie tylko pewnie gnoic lotniska na zapleczu
Na to jeszcze za slabi jestesmy.
Jesli jakiekolwiek rozwiniecie - to atak na big field, ale to po stronie golds wiec za miesiac gdzies..

PS. Bombienie z nurka floty sprowadza sie do rzucenia bomby na wysokosci ~2km w punkt tuz przed dziobem okretu, lecac prawie pionowo w dol.
Czyli nurek z 4km, i 2km alt na przymierzenie i ustabilizowanie maszyny.
Ta metoda na jakies dziesiec ostatnich atakow skutecznosc udalo mi sie osiagnac 70% hit, i , co wazne, ostatnio praktycznie nie gine. Ostatni raz na flocie to zginalem chyba 2 tody temu. A wykonalem kilkanascie atakow w miedzyczasie. Ubilem pare lodek (znaczy sie bojowych okretow). Glownie niszczyciele, rzadko krazowniki (bo chcialem miec pewnosc ze bedzie zatopiony). Co myslicie o tej technice, wymaga sporo doswiadczenia :/

 

Tak, wczoraj samotnie chcilem zdobyc maly field. Rozwalilem wszystko oprocz hangaru i szybko wrocilem po ju52. Niestety gamon z ju52 nie zdolal zniszczyc hangaru, za to ochoczo walil po zgliszczach pozostalych celow. No to wystartowalem i latajac w kolo hangaru ostrzeliwalem go z kaemow otto. Nie wiem czy hangar by padl pod ogniem commandosa i lewego kaemu ju52, bo za chwile wstal mast i dalem sobie spokoj

 

torpedowanie jest klimaciarskie, fajny pomysl

@ z doswiadczenia wiem ze rambo jest za glupi by hang rozwalic, mi jeszcze nigdy hangu nie rozwalil

 

najlepiej walnac wsio nie liczac 12mm ;P

 

@daedal

Było z mozdzierza skorzystać... raz nawet hmacka co do mnie jechał z moździerza mi się trafić udało i ukatrupić. Przy dobrym wstrzelaniu się w cel można położyć każdy obiekt z moździerza (na hang jakieś 10szt trzeba, w zapasie jest chyba 21 sztuk granatów, więc "no problem")
Kwoli przypomnienia: .mine x y (x-odległość; y- azymut)

 

narazie atak torpedowy calym dywizjonem musimy odlozyc do mapy z cv
nowy tod i mamy znow mape ETO czyli europa
nie ktorzy narzekaja na to mape ale do ackji zespolowych nie jest zla choc
z duzych map wole mdrl2
musimy w koncu zrobic akcjie nalot na rotterdam ale jak sie pojawi mossi

 

Wiem ze byla jedna wielka mapa europy, moim zdaniem druga co do atrakcyjnosci (po AWT), 4 cv byly, pelny wypas, miesiac byl 10h, midy jak bigi prawie, tam sie jabodemolki uczylem.. na nieodzalowanym f6f
Ale dawno jej nie widzialem.
A ta jest najbardziej badziewna, wszedzie acki, kompletnie nic nie widac z tymi teksturami, lotniska beznadziejnie rozmieszczone.
I znow bedzie red.. jak ivan bedzie tak w siatke mapy smienial to zawsze bedziemy tam red

 

Raz to ja jakiegos cona zdiczowanego przed moim ju52 trafilem z mozdzierza Ale hangu jeszcze nie rozbilem jedynie co to walle mi padaly