Sim vs. Sim

Discussion in '302nd POLISH SQ -Poznanski-' started by pedzel, Jan 19, 2006.

  1. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    Specjalnie dla Daedala, ktorego darze wielkim szacunkiem - cytaty tutaj zamieszczam, po tym co napisal w wywalonym watku. Proponuje rozmowe NA TEMAT. Bo moja "lapa" niby byla "ciezka", ale na sznurku chyba wisiala, ale jak teraz zobacze ze ktos przegina, to sie sprawdzi w praktyce (znow ze specjalnymi pozdrowieniami dla stana).

     
  2. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    BTW VR kaski to juz 10 lat temu byly i mialy zrewolucjonizowac wszystko. W kazdym lepszym sklepie sprzedawali za kolosalne pieniadze. Dzis jakos cicho o nich.
     
    Last edited: Jan 19, 2006
  3. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    I to wlasnie jest najwazniejsze. I powiedz, ze mi to zasymulaja w ciagu najblizszych 20 lat. O to sie mnie tak naprawde powyzej rozchodzilo. 20 lat temu na c64 , ZX Spectrum, czy Atarynce symulator smiglowca byl: Tomahawk chyba. Czym sie rozni poza grafika i szczegolami od dzisiejszych?
     
  4. laxtsc

    laxtsc Well-Known Member

    Joined:
    Oct 15, 2004
    Messages:
    875
    Location:
    Poland
    Od lat trabia, ze wraz ze zwiekszaniem sie mocy obliczeniowej PC bedzie wzrastal realizm. A caly czas cala moc idzie na grafike. Wprawdzie widac roznice w modelu lotu miedzy WB a Red Baronem (tym dosowym :)) czy Aces over Pacific, w tych drugich przechylenie na bok oznaczalo od razu zmiane kursu, w WB trzeba pociagnac drazek do siebie. Ze wszystkich symulacji jakie gralem to najbardziej bylem pod wrazeniem Su-27 Flanker 1.5, reklamowanego nazwiskiem Anatoly'ja Kvochura. Tylko to byla gra robiona pod model lotu (choc na tamte czasy wyroznial sie szczegolowa grafika). Misji 10 na krzyz, glowne okno to edytor map. Na szczescie powstal edytor dynamicznych misji, z ktorego malo korzystalem, bo opanowywalem misje treningowe ... 2 lata :D A do czego zmierzalem. Mozliwe, ze autorom gry ciezko jest stworzyc model lotu samolotow, ktore stoja glownie w muzeach. Su-27 powstawal w oparciu o rady doswiadczonego pilota oblatywacza, ktory na bierzaco mogl porownywac model lotu wirtualny i ten prawdziwy, a nie jak w przypadku II WŚ w oparciu o wspomnienia weteranow sprzed ponad 50 lat ;)

    A Tomahawk na C64 roznil sie od pozniejszego Gunshipa 2000 tylko grafika i wieksza iloscia misji (a to ze wzgledu na 64kB pamieci komodorka :D). To samo jest z Silent Service i Silent Hunter II (roznica miedzy nimi to jakies 15 lat).

    Korzystal ktos z helmu Virtual Reality w symulacjach ? Ja nie ale zawsze mi sie kojarzyl on z super realizmem w grach symulacyjnych :)
     
  5. Lesiu

    Lesiu Well-Known Member

    Joined:
    Nov 30, 2005
    Messages:
    1,242
    Location:
    Gdańsk
    Jak mialem lat siedem, to dostalem c64 w obroty. Pierwszym symulatorem bylo ACE, a ja na nim pierwszy joy zlamalem w jeden dzien. Grafike wspominam cudnie, choc pewnie gdybym teraz ta gre odpalil to zobaczylbym kilka kresek i kwadratow. A wiec to co sie liczy to wyobraznia.

    Flanker jest na tyle skomplikowany w obsludze ze wlasciwie nie masz czasu na docenianie modelu lotu podczas jakiejkolwiek misji. Jego opanowanie zreszta to szmat czasu, jak wspomniales, i dlatego jest dosc malo popularny. Ale do cholery, jak opanujesz i cos zestrzelisz to radocha na caly tydzien. To samo Falcon 4.0, polecam bezrobotnym, pozera mase czasu...

    BTW. W tomahawku jak sie rozpedziles to traciles sterownosc i przesliczna karuzela... U was tez sie to zdarzalo?
     
  6. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    a ja tylko powiem, ze wole by gralo mi sie przede wszystkim przyjemnie, za bardzo skaplikowane simy mnie nie interesuja, bo w wolnym czasie chce sie odprezyc a nie uczyc od nowa latac samolotem.
    A zamiast kupowac nowego kompa, ktory ten caly realizm udzwignie wole zrobic sobie kurs pilota np na szybowce i bede mial realizm jakiego zaden komp mi nie da
     
  7. -frog-

    -frog- Well-Known Member

    Joined:
    Jun 17, 2003
    Messages:
    5,303
    @Vipe

    Wczoraj na HL jeden niezły pilot z 303 przyznał się, że grywa na FX5200 w 4.02... a więc wymagania sprzętowe nie są aż tak straszne (chociaż z drugiej strony ciekawy jestem jak wygląda PF 800x600 mid detail, bez AA i Anizo :p )
     
  8. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    frog ja w PF grywam na x700pro ale w 800x600 bo w 1024, czasem mi haczy :/

    zreszta ja nie celowalem swej wypowiedzi w kierunku il2, tylko do tych niby symulatorow przyszlosci super realnych, ( no chyba ze do TW bo podobno tam jest hardcore) zreszta co do symulatorow,to by bylo w miare realnie nie wyobrazam sobie latac bez kokpitu, bo z helmem na glowie jakos tego nie widze, chyba ze bylby na prawde super chelm, ale to wszystko trzebaby samemy sprawdzic i doswiadczyc by sie wypowiedziec czy to jest fajne czy nie ;)

    ale tak jak powiedzialem to wsystko tanie nie bedzie wiec wole sima "normalnego" a realizm w realu ;)
     
  9. Holmes

    Holmes Well-Known Member

    Joined:
    Nov 18, 2002
    Messages:
    1,022
    Location:
    Krakow, Poland
    Dążenie do doskonałości w idealnie wiernym mechaniczno-informatycznym, symulowanym odwzorowaniu lotu jakiegokolwiek statku powietrznego (włączając w to tak prostą sytuację powietrzną, jak lot pana Staszka z siódmego piętra ku ziemi) jest z góry skazany na niepowodzenie.

    Po pierwsze, jak już wspomniano, brak efektu "czucia maszyny przez dupę". Nikt skutecznie nie zasymulował przeciążeń, reakcji błędnika, drobnych zmian położenia maszyny w powietrzu. Żadna, nawet najbardziej wyrafinowana maszyna nie potrafi przekazać tylu wrażeń, co nasza poczciwa dupa, kiedy jest unoszona w powietrzu.

    Po drugie, jeżeli komuś udałoby się stworzyć super-wypasiony symulator, który oddawałby to wszysko, co wspomniano wyżej, to:

    a) musiałaby to być solidna konstrukcja przestrzenna, zdolna do poruszania się z dużymi prędkościami po różnych osiach obrotu (żeby zasymulować przeciążenia).
    b) trzebaby tam zaimplementować kokpit
    c) koszt jest tak wielki, że tylko producenci samolotów pozwalają sobie na nieudolne próby stworzenia takich maszyn (czyli doskonale znane symulatory konkretnych maszyn, które ledwo udają zachowanie w powietrzu swoich protoplastów).

    Po trzecie - po cholerę? Wszystko można zrobić, jeżeli znajdzie się kupiec. A ilu byłoby chętnych na (przykładowo) "Il-2 Sturmovik, Hiper Real Forgotten Aces of Pacific and Okolice Pack", w skład którego wchodziłoby:

    - Pudełko z oprogramowaniem
    - Hala o powierzchni 30 m2
    - Hydraulika - circa 2 tony
    - Elektryka - circa 50 km kabli
    - Coś na kształt pralki do prania z kokpitem w środku
    - Podkładka pod mysz

    Może ze dwóch szejków by kupiło, no i pewnie Bill. Szkoda zachodu. Lepiej już produkować prawdziwy samolot.

    Czy zatem stolikowi piloci są skazani na brak zaspokojenia swojej żądzy zgodności symulatora z oryginałem we wszystkich aspektach (choroba zwana z niemieckiego: pragnieniestuprocentowegorealizmukosztemabsolutniewszyskiego)? Na pewno nie.

    Moim zdaniem rozwiązanie znajdzie się na antypodach dupy. Jak już ktoś słusznie zauważył, prace nad stymulacjami różnych obszarów mózgu idą do przodu. I właśnie tam należy upatrywać przyszłości wszelkich symulacji. Kto wie, jak daleko posunie się umiejętność sztucznego generowania odruchów i odczuć poprzez stymulowanie odpowiednich obszarów mózgu.

    Fascynujące to i przerażające. Bo przecież za pomocą takiego sprzętu można przygotwać w tym garnku, co go nosimy na karku, takie potrawy, że "Gotuj z Pascalem" się chowa! Co tam symulacja lotu! Wyobraźcie sobie takie hity rynku gier za np. 100 lat:

    - "Feel it by Yourself: Forgotten Battles" - symulator obrażeń odnoszonych na polu walki. Wiernie naśladuje ból, omamy, utraty świadomości. Dodatek Forgotten Battles potrafi też symulować utratę kończyny. Przy zakupie akcesoriów z serii "The true feelings" można symulację cierpienia łączyć z prawdziwym sraniem z bólu w gacie.

    - "Sims 2250: Live is brutal" - można się wcielić w postać Jacka Waligrocha i przeżyć wraz z nim utratę rodzeństwa w pożarze, molestowania przez ojca, zawirowania świadomości płciowej, wypadek kolejowy, etc.

    A potem zostaje już tylko jeden, malutki kroczek do Matrixa :)
     
  10. spuint

    spuint Well-Known Member

    Joined:
    Feb 18, 2003
    Messages:
    4,736
    [​IMG]
     
  11. --stec

    --stec Well-Known Member

    Joined:
    Dec 24, 2000
    Messages:
    1,944
    Location:
    Poznan, Poland
    Jeszcze pare slow o tej realnosci i skomplikowaniu modeli lotu. IMO nie chodzi wcale o to zeby zrobic jakis mega skomplikowany i ciezki model lotu do opanowania przez najwiekszych twardzieli przez pol roku bo tak na prawde pilotowanie prawdziwego samolotu kiedy juz sie go wyczuje jest smiesznie proste - odczucie jak w jakims prymitywnym simie z prostym FM - doslownie (latwiejsze niz latanie patykiem bo tak nie szarpie :)). Bardziej chodzi o to zeby odtworzyc odpowiednio "learning curve" - czas w jakim jestes w stanie opanowac pilotaz w stopniu umozliwiajacym samodzielny lot a potem doskonalic go technicznie. Bo powiem szczerze ze pierwsze loty na glupim patyku to byl szok po symulatorach. W polowie pierwszego startu kolyszacym sie i skrzypiacym bocianem, kiedy instruktor mieszal dragiem i pedalami na wszystkie strony, zeby bydle tylko plynelo prosto, w glowie kolatala mi tylko jedna mysl: "tego sie kurwa nie da zrobic" :D. Przez kilka nastepnych lotow problem stanowi utrzymanie prostego kierunku lotu i predkosci, wlasciwych odruchow nabiera sie srednio po godzinie z kawalkiem spedzonych w powietrzu a samodzielnie jestes w stanie latac bez szalenstw po 5-7h, potem uczysz sie juz coraz szybciej. W samolotach dochodzi pare czynnosci wiec czas odpowiednio dluzszy. Wiekszosc nawet najbardziej hardcorowych simkow pozwala startowac, krecic akrobacje i wyladowac po max kilkunastu minutach treningu (czyt: robienia dymiacych kraterow w plycie lotniska). Marzy mi sie sim online w ktorym przed wskoczeniem na spita trzeba byloby polatac sobie troche tiger mothem na tylowych lotniskach i zaliczyc odpowiednie testy :).
     
  12. spuint

    spuint Well-Known Member

    Joined:
    Feb 18, 2003
    Messages:
    4,736
    no tak, ale kazdy nowy sim wynosi wiekszosc rzeczy z juz istniejacych
    jak siada sobie taki koles do nowej gierki to nie zaczyna zupelnie od zera, co najwyzej dochodzi mu pare czynnosci do opanowania

    jak posadzisz czlowieka ktory nigdy nie mial stycznosci z symulatorami i kazesz my wystartowac, zrobic okrazenie wokol lotniska i wyladowac to na 90% nie wroci zywy chocby trenowal i godzine; a po dniu latania to wiecej jak 70% nie wyladuje

    nie licze mojego szwagra, ktory nigdy nie grajac w zadne tego typu gry wyladowal w wb na cv za pierwszym podejsciem... wisze mu jeszcze jakies 995 piw za to :D

    no ale nawet liczac ze ma sam lot opanowany, starty i ladowania, to ciagle bedzie jeszcze lata swietlne wstecz jezeli chodzi o symulacje walki powietrznej
     
  13. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    cc cos jak licencja w grand turismo, zajefajno by bylo :)
     
  14. -frog-

    -frog- Well-Known Member

    Joined:
    Jun 17, 2003
    Messages:
    5,303
    @Vipe

    albo szkoła latania w GTA SA ;)
    Swoją drogą fajne to było, tylko miałem kłopot ze skonfigurowaniem JS pod GTA, bo gra była na pad przeznaczona :D
     
  15. Lesiu

    Lesiu Well-Known Member

    Joined:
    Nov 30, 2005
    Messages:
    1,242
    Location:
    Gdańsk
    A mnie wlasnie w Falconie fascynowalo to ze kokpit nie jest ozdoba, ze wiem jak odpalic silnik, skalibrowac radar, obliczyc ilosc paliwa, zapalic swiatla sygnalizacyjne czy skonfigurowac hud do moich potrzeb. I pewnie gdybym sie znalazl teraz w kokpicie prawdziwego f16, wiedzialbym gdzie co jest, choc oczywiscie mowy o lataniu nie ma. I swiadomosc ze jestem w tej garstce smiertelnikow ktorzy wiedza, jak uruchomic f16 mnie bardzo satysfakcjonuje.
     
  16. daedal

    daedal Well-Known Member

    Joined:
    Sep 21, 2001
    Messages:
    709
    Location:
    England
    Dzieki Pedzel :) :cheers:

    Jak juz zostalo powiedziane, droga do swietnego sima nie lezy w poziomie skomplikowania modelu lotu.

    Wydaje mi sie ze jedna z glownych bolaczek wszystkich, bez wyjatku, nowych i troszke starszych simow sa patche zmieniajace model lotu. Czlowiek sie uczy, uczy, gra mu sie zaczyna podobac, a tu juz majaczy wizja nowej wersjii za dwa tygodnie... i tak mniej wiecej co dwa przyslowiowe tygodnie programisci obalaja swoj autorytet i zaufanie graczy. Rozumiem i pochwalam poprawianie bugow ale zonglowanie parametrami lotnymi i osiagami maszyn to przesada.

    O ile dobrze pamietam to osiagi maszyn na serwerze Pikowym pozwalaly na zabawe rownie emocjonujaca co teraz na WBFH, tylko tam nie bylo nieprzyjemnych emocji zwiazanych z korkami, predkosciami max, klapami itp co i rusz zmienianymi w pozniejszych wersjach. No moze kontrowersje budzilo ammo He hehehe ale to inna historia.

    Podsumowujac, osiagi maszyn powinny byc ustalane raz i na stale zanim sim trafi do graczy. Oczywiscie, wiem ze latwo mi gadac kiedy nie mam pojecia o programowaniu prawie zadnego, ale mimo wszystko wydaje mi sie ze dobry sim to bardziej kwestia dobrego podejscia niz zaawansowanych urzadzen hydrauliczno-holograficzno-komputerowych.

    :fly2:
     
  17. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    Takie male nawiazanie co do "super realistycznego" sterowania silnika w IL2. Swego czasu bylem (nie)szczesliwym posiadaczem 32 letniego Mini Morrisa. Na sluch i na reakcje silnika po wcisnieciu gazu wiedzialem, kiedy trzeba przekrecic aparat zaplonowy zeby odpowiedni kat wyprzedzenia zaplonu ustawic, kiedy gaznik wyregulowac, kiedy zawory ustawic itd. W simach wole wcisnac E i poleciec.
     
  18. ramzey

    ramzey Well-Known Member

    Joined:
    Jul 12, 2001
    Messages:
    915
    Location:
    San Jose, CA
    rozgraniczamy pojecia "sim" i symulator?
     
  19. --stec

    --stec Well-Known Member

    Joined:
    Dec 24, 2000
    Messages:
    1,944
    Location:
    Poznan, Poland
    rozgraniczamy pojecia gra komputerowa a symulator - my gramy w gry, na symulatorach szkola sie piloci boeingow i f16.
     
  20. -stan-

    -stan- Well-Known Member

    Joined:
    Jun 19, 2003
    Messages:
    517
    Location:
    Poland/Oman(desert)
    No i maja porzadne joye i kokpity,ech:))