dramat

Discussion in '302nd POLISH SQ -Poznanski-' started by pietas, Sep 24, 2006.

Thread Status:
Not open for further replies.
  1. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    No coz pierwsza proba nie wypadla zbyt optymistycznie, a wlasciwie wypadla katastrofalnie, moze nastepnym razem bedzie lepiej. Podobaja mi sie kregi po starcie (tzn sama idea bo nie scinacie zakretow) a dalej juz calkiem porazka. Na razie sie jednak nie poddaje :)
     
  2. Conrad

    Conrad Well-Known Member

    Joined:
    Jul 19, 2001
    Messages:
    995
    Location:
    Poznan, Poland
    A szczegoly porazki? :)
     
  3. arttii

    arttii Well-Known Member

    Joined:
    Aug 16, 2002
    Messages:
    2,112
    wystartowaly 4 109tki Pietas,Pedzel ,Arttii,Condi
    juz po starcie dolaczyl Condi
    po paru kregach wszlismy na kurs do altowania
    usatwilem sie d2 za Pietasem,oczywiscie wiekszosc czasu zajmowalo mi
    utrzymnie pozycji
    ale jednak od czasu do czasu zerkalem na 6
    niestety Pedzel jak i Condi nie zdazyli zajac swojej pozycji i ich nie widzialem
    wtedy zaatakowal Spit Pedzel krzyknol 6666 ale Condi juz zostal posiekany
    momentalnie formacja sie rozsypala bo spit olal brejkujacego Pedzla
    i zaczol wlazic na moja six,odskoczylem w bok
    spit gdy zobaczyl ze go otaczamy zrejterowal
    potem probowalismy znow tworzyc formacje
    ale Pedzel chyba mial disco
    wiec dolecielismy nad cel sami Pietasem

    coz statowalismy z f18 gdy f16 bylo redow
    spit musial byc wysoko gdy nas zobaczyl i nas dopadl gdzy jeszcze nie udalo sie wszystkim zajac swoja pozycje

    musimy przyspieszyc formowanie bo trwalo to stanowczo za dlugo
     
  4. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Conekt najfatalniejszy jaki pamietam od czasu sdi i pierwszych prob na rusku :) Red-yellow bekony i takie tam, jedyne nadajace sie do ataku lotnisko miedzy dwoma bigami, niewielka odleglosc, napad cona zaraz po stacie wrr (ponieslismy 1 strate), kompletny brak treningu (pierwsze loty gold-109), wszystko sie dzieje ze szybko, o wiele szybciej niz sie spodziewalem, na wszystko malo czasu - kazda mapa inna, ta wielkoscia nie porywa.

    Odleglosc miedzy maszynami trzeba bedzie dobrac doswiadczalnie.
    Wydaje mi sie ze formacje trzeba ustawic po otr uczestnikow a przed rollem.
    Pozniej juz na nic nie ma czasu a przeciez jeszcze cele trzeba przydzielac.. do tego nawet nie doszlismy ;)
    Mysle ze dopiero po kilku lotak sie wyksztaltuje kto ma smykalke do lotow w formacji a kto ewidentnie woli miec troche swobody.
    Na razie wszystko w ciemno

    Aha i AL musi miec connect na sensownym poziomie inaczej nie ma mowy o tej formacji, steca by sie jeszcze nadala. U mnie pozniej bylo ok tylko w tym najcenniejszym momencie kumpel z sieci zapuscil jakas dziwna gre na 30min i zajechal cala neo 512 myslalem ze zawalu dostane.
     
    Last edited: Sep 27, 2006
  5. daedal

    daedal Well-Known Member

    Joined:
    Sep 21, 2001
    Messages:
    709
    Location:
    England
    Prowadzacy po starcie daje t50% i czeka az *wszyscy* dolacza potem t80% i jazda.
     
  6. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Na t50% zaraz po starcie to polowa wyryje w glebe w chaosie i naturalnym pospiechu ;)

    Wiem juz gdzie jest slaby punkt tej formacji, tzn wymagajacy pewnego skilla.
    Sie robi takie zjawisko scinania kata. Niedoswiadczeni piloci pilnuja dystansu ale nie zdaja sobie sprawy ze z godziny 10 dawno zrobili 11. A to juz wyglada kijowo, nie mowiac o tym ze ja ich nie widze ;)
    I tu jest zonk, bo tu trzeba miec troche wyczucia przestrzeni. Jako zapaleni fajterzy, to piloci powinni we krwii miec nie wylko wyczucie wlasnej pozycji, ale i wyczucie pozycji przeciwnika w przestrzeni, a najlepiej wyczucie przestrzeni w ktorej on sie niedlugo znajdzie ;)
    No u nas nie jest tak wesolo, bedzie ciezko mozolne treningi.
    Niektorzy wysysaja to z mlekiem matki, jak pamietam holmes czy daedal np, oni moga leciec na d.03 z zamknietymi oczami i sterujac palcami stop.
    Kuzwa, trze badzie chyba to przerobic na godzine 9.30 albo nawet 9, bo inaczej bedzie jeszcze wiekszy peleton niz byl.
     
  7. 308_lolo

    308_lolo Well-Known Member

    Joined:
    May 7, 2003
    Messages:
    684
    Location:
    Poznan
    Mialem mala przerwe od forum...

    ale...

    dawno nie vis zeby 3 strony topica poszly na smietnik po jednym locie... udowadniajac w praktyce bzdurne zalozenia poczatkowe.

    Dot... boszzz.... kolejny raz zderzyles sie ze sciana... i jak?
    Ty mosz wytrzymalosc:)

    pozdro
    Lolo
     
  8. Conrad

    Conrad Well-Known Member

    Joined:
    Jul 19, 2001
    Messages:
    995
    Location:
    Poznan, Poland
    Lolo - WB to fun a nie real walka o przetrwanie. Warto probowac roznych wariantow. Jak sie okaze znowu ze kicha wtedy bedziemy kombinowac (Pietas bedzie ;) ) dalej.

    PS
    Lot w efektownym (chocby nie w najbardziej efektywnym) szyku ma swoj urok.
     
  9. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    lolo wracaj latac przeciwko 10-letnim asom made in juesej
    a kysz zakalo jedna :D
     
  10. daedal

    daedal Well-Known Member

    Joined:
    Sep 21, 2001
    Messages:
    709
    Location:
    England
    Godz 9 zamiast 10 to nie taki zly pomysl. Latanie line abreast jest swietnym treningiem kontroli wlasnej pozycji. No i jeszcze efektowniejsze od schodow
    ;-)

    A t50% bardzo przyspiesza formowanie ugrupowania. Chodzi o to ze startujemy normalnie na t100% szybki climb na ok. 200m lub wyzej i wyrownujemy na t50% i latamy rowno po prostokacie lub okregu jak tam kto woli az wszyscy dolacza. To juz kiedys sprawdzilem w praktyce.
     
  11. arttii

    arttii Well-Known Member

    Joined:
    Aug 16, 2002
    Messages:
    2,112
    mysle zeby uniknac sytacji takiej jak byla opisana wyzej
    gdy con zaskakuje dopiero co formujacy sie zespol
    trzeba wyslac 1-2min wczesniej 1 fajtera by nabral altu i sprawdzil czy nie ma
    zagrozenia
    gdy glowna formacja sie uformuje, latwo do niej dolaczy majac przewage altu
     
  12. beryl

    beryl Well-Known Member

    Joined:
    May 8, 2002
    Messages:
    1,788
    Location:
    19*08'E 51*30'N
    to formacja "luźna kupa" już Wam się znudziła? ;)
     
  13. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    Ja tam ciagle uwazam ze luzna kupa jest najlepsza :D.
     
  14. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    zdecydujmy sie albo tworzymy formacje bojowa, albo robimy formacje ktore maja byc wizytowka 302 i tylko na capy....

    Bo jesli to pierwsze, to mimo ironicznego usmieszku pedzla ;) wg mnie luzna kupa jest tez najlepsza, gdyz przede wszystkim sam decyduje o tym co robie, a pomaganie kumplom w potrzebie nie wiedziec czemu tez jakos lepiej wychodzi.

    ewentualnie pary, ale w parach trzeba na prawde umiec latac. Rowniez wykonalem kilka lotow w "1 life Sq" i pary sa bardzo skuteczne, ale jak mowilem w parze trzeba umiec latac . Czesto bowiem wyglada to tak ze po jakims czasie zostaje sie samemu oO

    Jesli mowimy o tym drugim to schodki sa dobre bo robia wrazenie, ale pod warunkiem, ze jest kilku pilotow.
     
  15. ramzey

    ramzey Well-Known Member

    Joined:
    Jul 12, 2001
    Messages:
    915
    Location:
    San Jose, CA
    Lolo zostaw prosze, ja chce się jeszcze pośmiać:mafia: Wspaniały topic" jak Pietas re-invent wheel"
     
  16. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    To nie bylo ironiczne. To bylo napisane z jak najwiekszym przekonaniem i zadowoleniem :D.
     
  17. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Pedzel, ale tak samo mowiles przy cap-ach z gory: najlepsze stare - sprawdzone- skuteczne. Na poczatku byly straszne straty. A pozniej kampanie squadronu jakich wczesniej ten host nie widzial ;)

    Poprobujemy i jak nie wypali to po staremu bedzie =)
    Schody odpadaja, nie ma szans w warunkach FH - kompletna pomylka.
    Chyba zeby zamiast AL zrobic na wingmana.
    Jest jeszcze szansa na linie. Bedzie latwiej. I tez fajnie wyglada.
     
  18. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    dzisiaj polecielismy sobie formacja Art,Pedzel,Lesiu i Ja i chyba wypadlo calkiem niezle. Formacje utworzylismy praktycznie zaraz po starcie wiec nie bylo jakis mozolnych ukladanek.

    Nad celem juz byly pary i tez niezle tam wymiatalismy(scie ;) )
     
  19. Lesiu

    Lesiu Well-Known Member

    Joined:
    Nov 30, 2005
    Messages:
    1,242
    Location:
    Gdańsk
    Dzis przeprowadzilismy test formacji: ja, arti, pedzel, vipe. Wrazenia artystyczne niezle, zadnych problemow z utrzymaniem szyku. To co nam wyszlo to echelon(?)
    ==o==
    =o=o=
    ====o
    Art jako prowadzacy odwalil niezla robote, korygujac ewentualne niedociagniecia, no i synchronizacja zmian kursow wypadla swietnie. Tak, tak, lecielismy w formacji zmieniajac kurs dwukrotnie, i nikt sie nie zgubil. Odleglosc maszyn to d6-d9. Nad celem podzial na pary i siekalismy cony.
    Fajnie, mozna to popraktykowac, tylko ze jak wspomnialem, wrazenia glownie estetyczne. Arti robil fotki, moze je pokaze.
    Ah, plusem tego szyku byla doskonala widocznosc na nasze 6, bo martwa strefa kazdego z nas byla pokryta.
    I teraz jedna uwaga: formacje rownolegle i prostopadle do kierunku lotu sa fatalne. Duzo latwiej jest ustrzelic cony w rzadku niz w formacji asymetrycznej. Pozatym minimalna odleglosc pomiedzy maszynami to d6 - co by sie pod wplywem zagrozenia formacja od jednego cona nie rozsypywala jak domek z kart.
     
  20. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
    Wlasnie to, co Lesiu napisales, to byla troche bardziej uformowana formacja "luznej kupy". Ty i ja musielismy sie mniej wiecej trzymac Artiego, a Vipe mniej wiecej mnie. I tak bylo jeszcze zbyt duzo uwagi wg mnie na siebie nawzajem, bo tylko Arti praktycznie mogl w kazdej chwili powiedziec czy jest czysto.Wiekszy luz w pionie i latanie ok. d5 od siebie w MNIEJ WIECEJ uporzadkowanym szyku. Bo jak zaczynamy pilnowac odleglosci i pozycji to sie nie rozgladamy. Prowadzacy powinien miec zawsze t85/t90. I po starcie nie robimy testow Pietas, kto sie potrafi utrzymac za wariacko robiacym kregi prowadzacym, bo widziales ze owszem ja (czego chyba sobie nie wyobrazales) potrafie sie utrzymac na Twojej idealnej 4tej w odleglosci max d2 przez caly czas, tyle ze ja latam juz pare lat i nie musze tego udowadniac (i do tej pory tego nie robilem, ale sprowokowales mnie w tym watku), a nie wszystkim to na razie wychodzi. Po czym sie okazuje ze po takim czyms sie przez nastepne 10 minut ustawiamy w szyku. A nad celem nie robimy ogolnego rozpieprzenia formacji (kazdy sobie rzepke skrobie), tylko robimy pary i latamy wszyscy w roju w zasiegu wzroku pilnujac altu. I wracamy chcac nie chcac do latania tak jak to robil "1 life SQ".
     
Thread Status:
Not open for further replies.