pytanie

Discussion in '302nd POLISH SQ -Poznanski-' started by pietas, Oct 4, 2006.

  1. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Zna ktos moze jakas fajna strone z informacjami nt produkcji silnikow lotniczych i czolgowych w polsce w okresie miedzywojennym?
    AFAIK byly to glownie konstrukcje licencjonowane ale bylo tez pare polskich projektow.
     
  2. pedzel

    pedzel Well-Known Member

    Joined:
    Aug 19, 2001
    Messages:
    1,491
    Location:
    Gdansk, Poland
  3. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Dzienks. Super forum.

    Poszperalem w sieci i z tego co wiem moglismy miec P&W w drugiej polowie lat 30-tych. Gdyby nie ten dekiel Rayski i jego chore koncepcje rozwoju lotnictwa bombowego, to moze byloby czym polatac w 39r ;)
    A ten PW tylko bardziej rozbudowany uzywany byl pozniej w .. F6F, czyli nie gorszy od BMW801 w Focke Wulfie.

    IMHO Powinnismy byli olac wszystkie karasie losie itp ustrojostwa na rzecz rozwoju lotnictwa mysliwskiego i mysliwsko-bombowego.
    Ze 200-300 maszyn, z czego jakies 4 pulki mysliwsko-bombowe, reszta w 2-3 pulkach mysliwskich, no i git, nie ? ;)

    Tym mozna walczyc, bo ta rozpierducha wrzesniowa uprawiana jeszcze na szkolnych klamotach to nie za bardzo ;)
     
  4. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    PS. Mowi sie o potedze lotniczej niemiec, ale gdzies na czeskiej stronie znalazlem materialy i liczebnosci luftwaffe i tam wlasnie bylo jak byk wyryte w kamieniu ze hilterowcy mieli cos ponad 300 tylko tych najbardziej upierdliwych stukasow, a to byly latwe i powolne cele uzywane masowo na strategicznych kierunkach we wspoldzialaniu z jednostkami pancernymi ktore przetracily kregoslup WP. Pare razy bysmy ich poszatkowali pulkami mysliwskimi to by im sie skuryczyl potencjal, do tego nieustanne cegi od naszych pulkow m-b i niemiaszki nie wychylaliby sie tak bezczelnie do przodu ;)
    Zabraklo pomyslu.. mielismy losie, niedoszle mysliwce poscigowe, czolgi plywajace i kolowo-gasienicowe, na ch.. zapytam.
     
  5. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Ciezki, dobrze uzbrojony mysliwiec, z mozliwoscia przenoszenia 4 bomb 50kg z mozliwoscia zwalniania po 1 (jak w 109), uzbrojony w 2-4 nkm-y (nie gowniane sikawki 7mm), nie musi byc super szybki, styknie 480 na budziku, no i rzadzimy.
    Nawet skromnymi silami mozna skutecznie walczyc o ile ma sie pomysl na ich wykorzystanie i odpowiednia taktyke dzialania.
    Wyobrazcie sobie takie 2 pulki jednoczesnie nad piotrkowem, nasi by sie wyrywali na szwaba z okopow zamiast trzasc dupami po lasach.
    Sila nas!
     
  6. Szymon

    Szymon Well-Known Member

    Joined:
    May 4, 2004
    Messages:
    104
    Location:
    Pilica
    małe sprostowanie kołowo-gąsiennicowych nie mieliśmy i pływających też nie mieliśmy , a 10TP i PzInż 130 i PzInż 140 były w protypach. PZLkami to mogliśmy niewiele zdziałać, P-24 z 20mm działkami poszły do turcji zdajesie, łosie i karasie trochę kolumn napsuły, ale był ich za mało żeby germańskie pancerki powstrzymać. A Wilk borykal się problemami Fok, a na Rangerach był za słaby, francuskie GR wymagały zbyt dużej ingerencji w płatowiec Wilka. A poza tym cóż z tego że od żabojadów było trochę GR do Mewy, jak nie było śmigieł i przekładni do nich i do Mew szły drewnianie śmigła montowane po partyzancku po lasach. A Jastrząb urodził się trochę za późno żeby coś zdziałać, bo we wrzesniu pofruwał sobie tylko jeden i to do tego nasza pelotka go zestrzeliła
     
  7. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    male sprostowanie, nkm mialem na mysli 12mm, a nie 20mm stop klatke
    20mm to pomylka za ciezkie do owczesnych samolotow za malo ammo
    mielibysmy cos jak gowniane spity ktore jakichs blyskotliwych sukcesow nikgy nie odniosly, w przeciwienstwie do amerykanskich P-47 i innych ktore 0,50 cal kaemami posiekaly na zachodzie wiekszosc "asow-frontu-wschodniego"
    wg mnie 12mm proste i skuteczne, owszem ciezkie znacznie ciezsze od 7mm ale przynajmniej nie byloby rykoszetow na blachach hitlerowskich bomberow, do tego duza predkosc wylotowa i szybkostrzelnosc w polaczeniu z duzym zapasem ammo
    dalej wyliczasz problemy z ktore glowa powinien zaplacic Rayski, te wszystkie perypetie kiepawego jastrzebia to jego sprawka - zlewal totalnie fajtery przez najwazniejsze jak sie okazalo lata
    ja to widze tak w 35r kupujemy licencje na P&W i montujemy dolnoplat w 1936 mamy prototyp w 1937 uruchomienie produkcji w 1938 schodza masowo pierwsze seryjne fajtery. W miedzyczasie ulepszamy silnik do 1000kM i w 1939 wymieniamy w najstarszych. Ze 300 bysmy dali rade naprodukowac. A to juz sila. I ten mysliwiec projektowalby ten koltes od losia i p63 a nie ten popapraniec od jastrzebia.
    Zreszta mamy hamerykancow z ich rozwiazaniami P-35 na tacy zacheconych zamowieniami i wspolpraca z 1935r. Nie musimy sie meczyc z rzadem hamerykanckim, sami produkujemy tylko ulepszamy co mamy.
     
  8. Conrad

    Conrad Well-Known Member

    Joined:
    Jul 19, 2001
    Messages:
    995
    Location:
    Poznan, Poland
    "Gowniane spity" wraz z "gownianymi" hurricanami odpedzily mietki i juhasy od Wielkiej Brytanii w 1940. To na marginesie po pierwsze.

    Asy frontu wschodniego nie dlatego spadali na zachodzie ze P47 i polcalowki byly takie uber tylko ze o ile na wschodzie rosjanie latali stadami ale low o tyle amerykanie latali jeszcze wiekszymi stadami ale hi. A nie trzeba chyba tlumaczyc ze tabun conow 2 kilometry powyzej nas stanowi zupelnie inna jakosc niz te samo stado kilometr ponizej (nas). To na marginesie po drugie.
     
  9. daedal

    daedal Well-Known Member

    Joined:
    Sep 21, 2001
    Messages:
    709
    Location:
    England
    Proponuje powolac Komisje Sledcza ds. Rayskiego ;-)
     
  10. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Conrad, ja tu nie rozpatruje kategorii "wymuskany aeroplan majacy wielkie walory i kapitalne parametry w walce indywidualnej" - jakim byl spit. Bo po prawidzie mial malo ammo skrzydla urywaly mu sie w nurku, nie mowiac o tym ze mozna go bylo stracic z pistoletu 9mm albo wiatrowki (jak juz ktos napisal).
    Nasz psiakosc, to mial byc z jajami samolot, czyli mocny, dobrze uzbrojony, z duzym zapasem ammo. Taki w kupie spisze sie niebo lepi od jakiegos latwopalnego, wrazliwego na ostrzal srutu i samorozpadajacego sie w powietrzu spitka.
    Spit super owszem jako klasyczny fajter do walki z fajterami na 10km.
    Ale polska to nie wyspa, a polska flota to nie Royal Navy, na trzeba zamolotu ktory z kretesem rozpedzi na wybranych kierunkach stuki, i jednoczesnie bedzie w stanie przylozyc tym bezczelnym szwabskim kolumnom ktore wpychaly sie w kazda wolna droge byle na wschod.

    Taktyka conrad! I pomysl na uzycie woja. Na spitkach i z szwadronami kawalerii mialbys powtorke z rozrywki. Czasem jak Ciebie czytam, to mysle sobie ze my musielismy ten lomot we wrzesniu dostac z takim mysleniem z dziada na pradziada. My jako narod jakby mamy w genach zacofanie, a ci co kombinuja to smiecie cziterzy ew defetysci w kolko strofowani przez starszych i bardziej doswiadczonych (a takich mielismy w 39r jakies 10x za duzo).
     
  11. Conrad

    Conrad Well-Known Member

    Joined:
    Jul 19, 2001
    Messages:
    995
    Location:
    Poznan, Poland
    Ja tutaj (i nie tylko) Cie gasze nie dlatego ze sprawia mi przyjemnosc tylko by uzmyslowic Tobie ze entuzjazm to piekna i wazna rzecz ale nie wystaczajaca. I nie bede po raz kolejny rozwijal tematu ale powiem jedno: mocny, dobrze uzbrojony i opancerzony samolot musi miec silnik ktory to wszystko uciagnie. A takich silnikow nie mielismy. Co wiecej - takie silniki dopiero na swiecie powstawaly. Dlaczego japonczycy mieli papierowe zera? Bo poswiecili odpornosc dla predkosci. A dlaczego Wildcaty byly ociezale? Bo amerykanie poswiecili predkosc dla odpornosci. Dopiero P47 polaczyl jedno z drugim ale na to mogly sobie pozwolic tylko USA ze swoja najsilniejsza gospodarka.

    A najsmieszniejsze Pietas jest to ze krytykujac Rayskiego powtarzasz jego tok myslenia. On tez chcial taki samolot o jakim Ty mowisz - nie wymuskanego fightera ale mocnego, wytrzymalego destroyera pola walki. Tyle ze z braku wlasciwego silnika byl zmuszony postawic na maszyne dwusilnikowa ze wszystkimi wadami i zaletami z tym zwiazanymi. I polegl.
     
  12. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Jaki tok myslenia, on pompowal bombowce. Poza tym nie mam na mysli drugiego hellcata ani p-47, ktore mogly dzwigac po tonie bomb, tylko po prostu solidny mysliwiec do pomyslanej walki a nie cokolwiek zeby mialo skrzydla i lecialo 600kmh. A co do silnika - od tego zaczalem rozwazania, moze wreszcie przeczytasz przed wypowiedzia ? ;)

    PS. Wlasnie takie wildcaty byly nam potrzebne. W momencie gdy sie pojawily pod Guadalcanalem bodajze, jepsom skonczyl sie sen o dolinie.
     
  13. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    tak btw pietas ksiazke piszesz "coby bylo gdyby"...?

    generalnie to wszystko ladnie pieknie, ale technicznie IMO blizej nam bylo do wschodu niz zachodu, a wiadomo jak rosjanie byli dziesiatkowani na poczatku do czasu az nie dostali normalnych samolotow, no i az nie nauczyli sie latac oO
     
  14. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Ej no vipe i ty brutusie? Zwaz ze ruscy to priorytet sprzetu nad czynnikiem ludzkim w mysl "luda u nas mnogo". Sek w tym ze w przypadku walk powietrznych sprzet mial drugorzedne znaczenie - najbardziej limitowalo szkolenie pilotow ktore ruscy olewali chyba jeszcze bardziej niz dzepsi ;)
    Latali jacys modelarze albo mechanicy: "hej, kto sie zna na silnikach albo widzial w zyciu samolot? a ty! no to chodz bedziesz mysliwcem"
    nie rozsmieszaj mnie ;)
     
  15. --vipe

    --vipe Well-Known Member

    Joined:
    Jun 2, 2003
    Messages:
    1,954
    Location:
    Poznan, Poland
    no wlasnie, czyli my sobie na to pozwolic nie moglismy, dlateko musielibysmy zrobic juz niezly samolot i wg. Ciebie nasz kraj byl w stanie wytworzyc drukiego messera, skoro spit byl "jeszcze za slaby" ???
     
  16. Conrad

    Conrad Well-Known Member

    Joined:
    Jul 19, 2001
    Messages:
    995
    Location:
    Poznan, Poland
    Wyszkolenie japonczykow nalezalo na poczatku wojny do najlepszych na swiecie. To nie byla elita - to byla elita elit. A zgubilo ich nie brak przywiazania do wlasciwego wyszkolenia tylko wlasnie zbytni nacisk na jak najlepsze opanowanie pilotazu przez co po nieuniknionych stratach nie mieli dosc rezerw by je pozniej zalatac.
     
  17. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Bladzis tak samo jak conrad. My nie potrzebowalismy messera ani spita, tylko samolotu mysliwsko-bombowego. Ani messer ani spit nie przydalby sie we wrzesniu psu na bude. Tzn przydalby sie do tego ze dzis byloby wiecej ksiazek o asach powierznych pl, ktore odniosly troche wiecej zwyciestw, ale jaki mialoby to wplyw na kampanie ?
    Myslisz drobiazgami.
    Bo majac samoloty mysliwsko-bombowe moglibysmy walczyc pewnie o miesiac dluzej, albo przynajmniej miesiac. Oczywiscie umiejetnie je wykorzystujac, ostatnia rzecza jaka sobie wyobrazam jest "dyspozycja NW" jak to bylo faktycznie
     
  18. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    No i wtedy wsadzali za stery samurajow po 30 godzinach wylatanych.
    O to mi wlasnie chodzilo. Poza tym pod guadalcanalem lotnictwo cesarskie mialo jeszcze ostatni postrzepiony power, i wildcaty juz wtedy byly niezlym ciosem. Do tego zobacz ze koncepcja szybkiego lekkiego samolotu spalila calkowicie na panewce. Dopoki amerykanie latali przedwojennymi maszynami "elita elit" kosila ich rowno. Kiedy pojawily sie F4F i F6F to juz byla niemalze masakra. Oczywiscie to byl ciag bitew w ktorych elita oddawala zycie za cesarza. I czym zwyciezyli amerykanie? Lepszym wyszkoleniem? Nie, poszli po prostu dobrym kierunkiem. Czyli pancerz nie speed. Wiem ze wielu polakow na serwerze lubi pomykac zekiem, stad rozumiem Twoj sentyment, ale wg mnie A6M to taki dalekowschodni spit lub 109 (podobno nawet lepszy), ktory na nic by sie nam nie przydal we wrzesniu 39r.
     
  19. graatz

    graatz Well-Known Member

    Joined:
    Jan 3, 2005
    Messages:
    916
    Z ponad 12tys zniszczonych przez p-47 samolotów w ciągu wojny jedynie niecały tysiąc został zniszczony w walce. Z kolei herbaciarze z gównianymi sikawkami 7mm przez cztery miesiące zdjęli ponad 1700 samolotów. Przesądzanie wyników kampanii powietrznych samym kalibrem uzbrojenia to chyba "lekkie" uogólnienie, co?
     
  20. pietas

    pietas Well-Known Member

    Joined:
    Apr 28, 2002
    Messages:
    1,301
    Location:
    Schweidnitz-Schlesien-Polen
    Te cyfry oddaja skutecznosc samolotu. Naiwnie wierzysz w dane RAF ktore powinienes dzielic srednio przez 3. Ale nie to jest istotne. Lepiej jest stuknac 5 tys samolotow na ziemi, niz 2000 w powierzu. To sie nazywa : TAKTYKA.
    Ciekawe czy w czasie wojny, majac naprzeciwko smiertelnego wroga pozwolilbys mu wystartoweac naklimbowac zeby sobie z nim "popykac", czy moze majac okazje pieprznal bys mu na ziemi zanim sie w ogole wzbije.
    Ja bym wybral to drugie, ale Ty najwyrazniej lubisz rysyko, mam nadzieje ze nie tylko w teorii..

    Co do uzbrojenia, wybieram najlepsze biorac pod uwage wiele wzgledow.
    Masz inny pomysl, to napisz i uzasadnij, zamiast cos tam kwekac.
     
    Last edited: Oct 5, 2006